Wracamy do tematu problemów ostrzeszowskiego szpitala. Placówka medyczna boryka się z dużymi problemami. Poszukiwane są pomysły związane z reorganizacją pracy lecznicy. Jednym z wariantów było zlikwidowanie części oddziałów. Władze szpitala muszą przygotować i przeprowadzić plan restrukturyzacji. Z ewentualnym ograniczeniem zakresu świadczonych usług nie zgadzają się mieszkańcy.
CZYTAJ NA TEMAT SZPITALA W OSTRZESZOWIE:
- Szpital w Ostrzeszowie nad przepaścią? Emocjonalna dyskusja na sesji
- Jak będzie funkcjonował ostrzeszowski szpital? Jest pomysł na wyjście z długów
- „Działalność medyczną szpitali finansuje bezpośrednio NFZ”. Starosta Janicki zabiera głos
- Psychiatria, geriatria, a może rehabilitacja? Trwa omawianie kierunków rozwoju OCZ
To właśnie oni spotkali się we wtorkowe popołudnie z przedstawicielami Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia, Narodowego Funduszu Zdrowia, samorządowcami oraz politykami z regionu. Pojawił się pomysł likwidacji położnictwa i wprowadzenia ginekologii jednego dnia. Miałoby to pozwolić na uratowanie zagrożonego oddziału chirurgii. Nie wszystkim stronom takie rozwiązanie przypadło do gustu.
Władze powiatu ostrowskiego i OCZ-u muszą jednak wprowadzić pewne zmiany, bo inaczej szpital nadal będzie generował długi. Tymczasem z Ministerstwa Zdrowia nadeszła wiadomość, że resort nie przekaże pieniędzy na oddłużenie lecznicy. Pozostaje więc wdrożenie planu naprawczego, inaczej mówiąc restrukturyzacji.
Pewne rozwiązanie zaproponowali też mieszkańcy, którzy wzięli udział w spotkaniu z władzami. Zaapelowali o likwidację spółki, która zarządza szpitalem. Ich zdaniem pomogłoby to w wyjściu na prostą. Starosta Lech Janicki zapewnił grupę oburzonych i zatroskanych jednocześnie sytuacją Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia, że zostanie zrobione wszystko, by szpital utrzymać.
Będziemy wracać do tematu. Szerzej napiszemy o wtorkowym spotkaniu już w środę.
Szpital w Ostrzeszowie będzie filią szpitala w Kępnie.