W szkołach podstawowych i przedszkolach szaleje grypa i infekcje grypopodobne. Dziesiątkują one klasy i rozprzestrzeniają się w zastraszającym tempie. Kiepska sytuacja ma miejsce np. w Żłobku Miejskim w Ostrowie. – Na 370 zapisanych dzieci do placówki przychodzi jedynie 140 – informuje Ewa Brzozowska, dyrektor żłobka.
Niemalże we wszystkich szkołach podstawowych sytuacja wygląda podobnie. – Mam wrażenie, że fala zachorowań w naszej szkole była tydzień temu i teraz już wszystko wraca do normy – mówi Renata Spodzieja, dyrektor SP4.
Szpitale obserwują znaczy wzrost zachorowań od blisko trzech tygodni. Niestety, po minionym weekendzie liczba powiększyła się jeszcze bardziej i wiele osób trafia do szpitala z powikłaniami. Hospitalizacji wymagają także osoby starsze. – Są to duszności, gorączka. Oprócz dzieci są to także osoby z chorobami współistniejącymi. Oddział Pediatryczny wciąż jest na granicy niemalże pełnego obłożenia – mówi Adam Stangret, zastępca kierownika SOR w Ostrowie.
CZYTAJ NA TEN TEMAT:
- „Pediatria jest niemalże pełna” – wirus RSV atakuje dzieci. Jak wygląda sytuacja w szpitalach?
- Zakaz odwiedzin w ostrowskim szpitalu. Na jakich oddziałach obowiązuje?
Rodzice (oczywiście Ci którzy mogą) nie dawajcie dzieci do szkół i przedszkoli . Niech ktoś z rodziny zaopiekuje się młodszymi, albo starsze rodzeństwo. Panują różniste choróbska , starsi się zarażają , a co dopiero mówić o młodszych. I tak nic teraz przed świętami nie robią w tych szkołach. A robienie w szkołach w dobie panujących chorób jakiejś tam wigilii w czwartek – mija się z celem, bo za chwile te dzieci kogoś pozarażają. Ciekawe że jak rok temu był c19 , to mogli zdalne wprowadzić, a teraz jak tyle ludzi choruje , to każą wszystkim chodzić. Dyrektorzy szkół, mieliście wprowadzać zdalne , i co ??
Po ci Ci zdalne nauczanie? Wiem tępym społeczeństwem lepiej się rządzi…
spacery na dworze, naturalna odporność i jazda do szkoły.
Boją się czarnka (pisownia celowa), więc nie robią nic…
A nie trzeba było zamknąć placówek na tydzień? Jak był covid to było można? To inny wirus? Też bardzo groźny zwłaszcza dla dzieci i mlodziezy
Pytanie ile faktycznie grypy, a ile przedświątecznych wyjazdów. Tego nikt nie sprawdza bo w tym kraju się tego nie robi. W większości zachodnich krajów za nieobecność dziecka w toku nauki trzeba się tłumaczyć. U nas wykorzystuje się zwolnienia na wyjazdy i nie są to marginalne przypadki.
Ty tatuś nie z PiS masz dzieci bo ja mam trzech wszyscy chorzy i nie mogę się dostać do lekarza więc spróbuję twojej porady wezmę ich na spacer
A nie można tych dni wolnych w szkołach, o których mogą decydować dyrektorzy placówek, wykorzystać teraz?
A skąd, przecież część tych dni już jest wykorzystanych. Poza tym na pewno muszą terminy tych wolnych dni zgłosić na początku roku do kuratorium, a kto wie czy nie do samego czarnka…