Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
WIĘCEJ NA TEN TEMAT:
Na teren planowanej farmy wiatrowej w gminie Nowe Skalmierzyce zwożone są elementy wiatraków. Zestawy samochodów ciężarowych dostają się na miejsce poprzez pola niektórych gospodarzy. – Rolnicy, którzy mają tam grunty rolne, ale nie ci, którzy stawiają tam wiatraki, tylko ci, którzy mają obok grunty rolne przy wjazdach, udostępnili za jakąś kwotę swoje tereny, żeby inwestor mógł wwieźć podzespoły pod budowę wiatraków. Chodzi o trzech rolników z Kotowiecka i Głósek. Mamy stuprocentową pewność, że zgodzili się na jakieś kwoty – mówi w rozmowie z portalem wlkp24.info Jacek Ciesiółka, członek Stowarzyszenia „Stop Wiatrakom”. – Okazało się, że firma, która buduje wiatraki, poprzez podwykonawców, chodziła po rolnikach i proponowała jakieś kwoty, na które rolnicy przystali – dodaje.
Jak mówi, takie działanie utrudnia w pewnym stopniu walkę o to, by ferma nie powstała. – Po rozpoczęciu budowy w marcu 2021 roku byliśmy wszyscy razem jako stowarzyszenie i rolnicy walczący o to, żeby te wiatraki nie zostały wybudowane. Nie jesteśmy przeciwko zielonej energii, ale nie w takich okolicznościach, gdzie nas blokują na 45 lat w możliwościach rozwoju – tłumaczy Jacek Ciesiółka.
Jak podkreśla nasz rozmówca, elementy potrzebne do budowy wiatraków zostały przywiezione w nocy z wtorku na środę o 4.00 nad ranem. Przywieziono skrzydła i podzespoły do turbiny wiatrakowej. – Wczoraj w nocy dowieźli resztę podzespołów. Trwają prace na budowie pierwszego wiatraka w Głóskach. Inwestor pracuje nocami, blokują drogi, a osoby jadące do pracy nie mogą przejechać i muszą się cofać. Drogi są w stanie fatalnym. Asfalt jest rozjechany przez ciężki sprzęt, zniszczone, to jest totalny chaos, co się dzieje – dodaje.
Nasz rozmówca podtrzymuje, że mieszkańcy nadal nie chcą wiatraków. Nie są przeciwko zielonej energii, ale sprzeciwiają się temu, by ta inwestycja zablokowała im możliwość rozwoju kolejnych miejscowości i dysponowania ich gruntami według własnej woli. – Wiatraki blokują nas na 45 lat z użytkowania, możliwości budowy domów i zostajemy postawieni pod znakiem zapytania, że przez te 45 lat nie będziemy mogli na własnych gruntach nic zrobić – wyjaśnia Jacek Ciesiółka.
Stowarzyszenie nadal planuje walczyć o swoje i zablokować budowę farmy wiatrowej. Przedstawiciel tej organizacji zapowiedział, że sprawa zostanie zgłoszona do Prokuratury Generalnej. – Starosta w 2016 roku, nie mając uprawnień do wydania decyzji na budowę, przeniósł pozwolenie na budowę wiatraków z firmy Park Kalisz Północ bez prawnego pozwolenia. Taką intencję miał wyłącznie po 2016 roku i wejściu w życie ustawy wiatrakowej 10H – wojewoda wielkopolski. Natomiast kiedy z nim rozmawialiśmy, powiedział, że objął stanowisko po 2016 roku i nie wydaje żadnych pozwoleń na budowę wiatraków w Wielkopolsce. Okazało się, że firma Domrel zgłosiła się w grudniu 2021 roku i dostała przeniesienie przez wojewodę decyzji nieprawnie wydanej przez starostę ostrowskiego z 2016 roku – relacjonuje.
PRZECZYTAJ OFICJALNE STANOWISKO STAROSTY OSTROWSKIEGO W TEJ SPRAWIE
Jak wyjaśnia, nadzór budowlany w Warszawie zatrzymał inwestycję w listopadzie. – To nic nie dało, bo inwestycja cały czas trwała. Mamy na to dokumenty i zdjęcia. Budowali do końca roku – dodaje.
Kolejne spotkanie z wojewodą miało się odbyć w czwartek, 3 lutego, ale nie doszło do skutku. Do Poznania pojechał m.in. prawnik współpracujący ze Stowarzyszeniem, ale wojewoda nie przyjął delegacji. – Dzisiaj składamy do Prokuratury Generalnej w Warszawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez wojewodę z tego tytułu, że przeniósł pozwolenie, które było nieprawnie wydane przez starostę, do którego wojewoda też nie miał kompetencji wydania, bo nieprawnego pozwolenia chyba nie można przenosić – tłumaczy w rozmowie z portalem Jacek Ciesiółka.
Będziemy pytać także wojewodę, co zamierza zrobić w związku z protestem mieszkańców i jak odnosi się do zarzutów formułowanych przez mieszkańców gminy Nowe Skalmierzyce.
sobota, 5 lutego, 2022
I po co te całe szopki z Rutkowskim i protesty a na wsiach na płotach posesji wiszą banery zwycięstwo a tu porażka kasa wszystko załatwiła a tak protestowali ludzie żal i wstyd żeby się dać za pieniądze przekonać ale jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze
niedziela, 6 lutego, 2022
Przecież cała ta blokada to tylko zawiść sąsiadów.
niedziela, 6 lutego, 2022
Tyłek zawracali, a wyszło jak zwykle. Wystarczyło, że pokazali pieniądze.
wtorek, 8 lutego, 2022
nie dzialamy razem – lekcja biznesu jak rozgrywac Polaka. Srednio z argumentami przeciw budowie w dobie kryzysu energetycznego a ze postep w nauce sie czyni i za chwile turbiny beda na pelnym morzu badz w wyzszych partiach atmosfery to nie ulega watpliwosci wiec bicie piany zamiast zapewnienie sobie udzialu w wygenerowanej energii nie PLN bylby najsensowniejszy. Chory rozrost przedmiesc bez planow zagospodarowania i systemowych rozwiazan urbanistycznych jest i tak o kant dupy rozczasc. Przynjmniej smigla troche to przystopuja.
Nastepna inwestycja z serii NIMBY to spalarnia smieci – tez potrzebna. Tez nikt jej nie chce. I nikt nawet nie zadaje pytan technicznych i zyzskow dla okolicznych mieszkancow a ze toniemy w smieciach i w deszczowy lipiec nastepuja „samozaplony” to juz nikogo nie obchodzi.