DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Miała opiekować się dziećmi sąsiadki. W zamian tego ją okradła

39-latka zamiast opiekować się dziećmi sąsiadki, postanowiła ją okraść. Z mieszkania zniknął złoty łańcuszek. Kobieta nie przyznała się do kradzieży, jednak dowody pozwoliły na przedstawienie jej zarzutów.

Policjanci zostali poinformowani o kradzieży złotego łańcuszka wraz z zawieszką w kształcie serca o łącznej wartości 1000 złotych. Jak wynikało z zawiadomienia, mieszkanka Jarocina została okradziona w czasie gdy przebywała u lekarza. W tym samym czasie jej dziećmi opiekowała się sąsiadka. Okradziona kobieta bardzo szybko zorientowała się, że ma braki w biżuterii. Odwiedzała okoliczne lombardy w poszukiwaniu skradzionego łańcuszka. – Dzień później pokrzywdzona o popełnionym przestępstwie powiadomiła policję. Odnaleziony w jednym z lombardów łańcuszek wrócił do właścicielki, a sprawczyni kradzieży do miejscowej komendy – mówi asp. sztab. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie.

39-latka nie przyznawała się do do kradzieży tłumacząc, że łańcuszek i złote serduszko należały do niej i były prezentem od byłego partnera. Mężczyzna nie potwierdził jednak zeznań kobiety, a to dało podstawę do przedstawienia 39-latce zarzutu kradzieży. Grozi jej za to kara do pięciu lat więzienia.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz