Do tragedii doszło w środę 5 czerwca na jeziorze w Jutrosinie, które było areną zmagań motoparalotniarzy biorących udział w Mistrzostwach Polski. To był początek zawodów. Odnotowano loty raptem kilku uczestników. W przerwie między lotami organizatorzy chcieli zamienić jeden z pylonów na mniejszy. Jedną z osób, które podpłynęły do niego był 36-letni Sebastian Lewek, zawodnik Aeroklubu Ostrowskiego, a zarazem członek sztabu odpowiedzialnego za organizację mistrzostw.
CZYTAJ: Tragedia w Jutrosinie. Nie żyje zawodnik, a zarazem jeden z członków obsługi Mistrzostw Polski
Po chwili okazało się, że jego ponton odpłynął, a on prawdopodobnie rzucił się wpław, aby go dogonić. Niestety, nie był w stanie wydostać się z wody o własnych siłach. Po odnalezieniu go pod wodą, udało się go wyciągnąć i odholować na brzeg. Niestety, mimo akcji reanimacyjnej trwającej kilkadziesiąt minut, nie udało się go uratować.
Sprawę zaczęła badać prokuratura, która zleciła m.in. przeprowadzenie sekcji zwłok. Znane są już jej wyniki. Przyczyną śmierci było utonięcie.
ZOBACZ TEŻ: Jutrosin. Bartosz Nowicki obronił mistrzowski tytuł!