DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Szalona pogoń Piotrkowianina. KPR przegrywa mimo 7-bramkowego prowadzenia

Piłkarze ręczni Arged Rebud KPR Ostrovia nie mogą przełamać złej passy. W czwartek odnotowali trzecią porażkę z rzędu przegrywając z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski.

Fot. Michał Ostafijczuk / Piotrkowianin Piotrków Trybunalski

Mieli zawalczyć o komplet pnktów w dwóch ostatnich meczach tego roku. Nastawiali się na to od dawna, ale rzeczywistość okazała się brutalna. Arged Rebud KPR Ostrovia nie był w stanie pokonać Piotrkowianina Piotrków Trybunalski, który we własnej hali zdobył serca kibiców poświęceniem, zaangażowaniem i nieustępliwością.

Początek meczu był dość wyrównany, ale z upływem kolejnych minut KPR odskoczył na kilka bramek przewagi. Piotrkowianin gonił, ale przewaga utrzymywała się w dalszej części spotkania. W końcu o czas poprosił trener Michał Matyjasik. Na niewiele się to zdało, bo od tamtej pory do końca pierwszej połowy (pozostało 9 minut) gospodarze trafili tylko trzykrotnie, a goście – siedmiokrotnie.

Do przerwy było więc 18:10 dla Ostrovii.

Wydawało się, że zespół z Ostrowa Wielkopolskiego wypracował już sobie bezpieczną przewagę i będzie mógł w drugiej części kontrolować przebieg spotkania dążąc do upragnionego zwycięstwa. Na drodze do tego celu stanęli niezwykle zbudowani rywale, którzy – mimo ośmiobramkowej straty – zdecydowali się walczyć o wygraną.

Już po kilku minutach odrobili cztery bramki. O czas poprosił Maciej Nowakowski, który wiedział, że nie ma na co czekać. Jeszcze chwila marazmu i cały dorobek z pierwszej części spotkania przepadnie.

Kolejne minuty były wymianą ciosów bramka za bramkę. Żaden z zespołów nie był w stanie ani zmniejszyć przewagi, ani jej powiększyć. To dawało nadzieję gospodarzom, że są w stanie w końcówce jeszcze zaatakować. W 50. minucie dwuminutową karę otrzymał Ksawery Gajek, który chwilę później został wykluczony z gry dostając czerwoną kartkę. Było to przy wyniku 26:25.

Gospodarze wykorzystali rzut karny i jeszcze podwyższyli prowadzenie. KPR odpowiedział trzema bramkami przy jednym celnym trafieniu rywali. Zrobiło się 28:28, a zegar wskazywał ostatnią minutę gry. O czas ponownie poprosił Michał Matyjasik. Chwilę później Filip Surosz wyprowadził Piotrkowianina na prowadzenie. Po tej bramce o czas poprosił z kolei Maciej Nowakowski. Kiedy szczypiorniści wznowili grę, już żadna bramka nie padła.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski pokonał Arged Rebud KPR Ostrovia 29:28. Biało-czerwoni zajmują po tym meczu 11. miejsce w tabeli Orlen Superligi i z 18 punktami ustępują miejsca Piotrkowianinowi, który plasując się pozycję wyżej ma 20 oczek. Gorszy bilans punktowy od ostrowskiej drużyny mają tylko Zagłębie Lubin, Energa Wybrzeże Gdańsk i Zepter KPR Legionowo.

W poniedziałek KPR rozegra ostatni mecz w tym roku. Ich rywalem będą Azoty Puławy. Początek spotkania w 3mk Arenie Ostrów o 18:00.

0 Dołącz do dyskusji

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz