DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Kamil Kucharski: półfinał mistrzostw Europy zbudował nas na nowo [WIDEO]

Reprezentacja Polski w piłce nożnej sześcioosobowej mistrzem Europy. Od lat jednym z liderów tej drużyny jest Kamil Kucharski, były zawodnik m.in. Towarzystwa Piłkarskiego Ostrovia 1909 czy Victorii Ostrzeszów. Biało-czerwoni w turnieju rozgrywanym w Mołdawii zagrali na miarę swoich możliwości, dźwigając ciężar z jakim wiąże się rola jednego z faworytów imprezy. W naszym studiu gościliśmy reprezentanta Polski, który podzielił się swoimi wrażeniami z imprezy.

Reprezentacja Polski w socca od lat zaliczana jest do światowej czołówki, jednak w wielkich turniejach bardzo często brakowało postawienia kropki nad „i”. Tak jak chociażby podczas ostatnich mistrzostw świata, kiedy przeszli rozgrywki grupowe jak burza, żeby zakończyć swój udział na ćwierćfinale. W trakcie czerwcowych mistrzostw Starego Kontynentu wyciągnęli wnioski, lepiej szachując siłami. W grupie ograli Serbie, Włochów i zremisowali z Ukrainą.

W fazie pucharowej kolejny raz strach mógł zajrzeć w oczy reprezentacji Polski z Kamilem Kucharskim w składzie. W 1/8 finału biało-czerwoni zmierzyli się z Litwą, drużyną niżej notowaną, która musiała uznać wyższość Polaków dopiero w rzutach karnych. Zawiodła skuteczność. Zdecydowanie lepiej wyglądali biało-czerwoni w kolejnych meczach z gospodarzami – Mołdawią, a przede wszystkim w półfinale z Chorwacją.

I tak jak Chorwaci w niektórych fragmentach gry byli zespołem lepszym, tak finałowy rywal, o którym mówi Kamil Kucharski nie był już w stanie nawiązać walki z reprezentacją Polski. Mimo że to trójkolorowi pierwsi zdobyli bramkę. Biało-czerwoni zachowali więcej zimnej krwi w decydujących fragmentach spotkania i mogli cieszyć się z pierwszego złota mistrzostw Europy. Impreza rozgrywana w Kiszyniowie na duży plus!

Kucharski wracając z Mołdawi już wiedział, że w nowym sezonie Fogo Futsal Ekstraklasy będzie szukał nowego klubu, bowiem nie zdecydował się przedłużyć umowy z Widzewem Łódź, gdzie spędził ostatnie dwa lata. Jak sam stwierdził – czas na nowe wyzwania.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz