Znamy pierwsze rozstrzygnięcia profrekwencyjnej akcji rządu Prawa i Sprawiedliwości. Przedstawiciele tej partii wpadli na pomysł, aby zachęcić ludzi do wzięcia udziału w głosowaniu w wyborach prezydenckich poprzez deklarację, że gminy z największą frekwencją otrzymają wozy strażackie.
CZYTAJ: Mateusz Ponitka już spogląda z ostrowskich witaczy
Przed pierwszą turą wyborów obiecano 16 pojazdów o wartości ok. 800 tys. zł każdy. Wówczas w wojewódzkie wielkopolskim zwyciężyła gmina Suchy Las. Za frekwencję w drugiej turze obiecano nie kolejnych 16 wozów, a… 49 według podziału administracyjnego obowiązującego do 31 grudnia 1998 roku.
Poseł PiS-u Jan Dziedziczak poinformował, że frekwencyjna mapa wyborcza została już przeanalizowana, a w dawnym województwie kaliskim najliczniej do lokali wyborczych ruszyli mieszkańcy gminy Czajków obecnie w powiecie ostrzeszowskim (76,15% frekwencji). W dawnym województwie leszczyńskim natomiast największa mobilizacja była w gminie Pakosław (powiat rawicki) – 73,02% frekwencji.
Żeby tylko kupili te wozy i dotarły do jednostek bo gadać toCz sobie mogą
Niezły chwyt, by duduś wygrał.
Tu chodziło o frekwencję,a nie o głosy na Dudę.Równie dobrze mogły to być głosy oddane na Trzaskowskiego.
I tu się mylisz. To bardzo sprytny i przemyślany wybieg, bo komuś zależało na tym, żeby w małych miejscowościach była duża frekwencja, bo tam największe poparcie ma duduś. A ludzie połknęli ten haczyk, w końcu rozdają za darmo wozy strażackie. Zadziałało tak samo, jak wszelkie programy +. Za kasę Polak zrobi wszystko.
Co za „ludki „tu się wypowiadają ,TRza dać już spokój i uszy pod siebie, nawet patryk nie pomoże(niech poczyta komentarze opozycji – to dopiero język miłości)
Liczą się pomysły a nie TYLKO 'totalna opozycja’ – p. Budka, wracaj do Gliwic, panu dziękujemy.