DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

W Arged BM Stali nie rozpaczają. "Damian jeszcze do nas wróci" [WIDEO]

Trenera Andrzeja Urbana oraz wszystkich kibiców koszykówki w Ostrowie Wielkopolskim bardziej od przegranej w Gdyni niepokoi kontuzja Damiana Kuliga. Kapitan Arged BM Stali w piątek opuścił parkiet w czternastej minucie, kiedy nienaturalnie postawił nogę na boisku. Już wtedy wiele wskazywało na to, że uraz może być poważny. Sobotnie badania potwierdziły najgorsze – zerwanie więzadła krzyżowego przedniego, co wyklucza go z gry do końca sezonu.

 

fot. Rafał Jakubowicz/PLK.PL

Jedno już wiemy. Trwający sezon ORLEN Basket Ligi jest najprawdopodobniej jednym z najbardziej pechowych w długiej historii ostrowskiego klubu. Trener Andrzej Urban oraz jego gracze od września mierzą się z przeciwnościami losu. Kontuzje, choroby, wirusy sprawiają, że na palcach jednej ręki można policzyć, kiedy żółto-niebiescy byli w pełnym składzie. W piątek z gry do końca sezonu wypadł Damian Kulig – lider zespołu, kapitan, boiskowy profesor.

Damian Kulig już w trakcie swojej bogatej kariery koszykarskiej borykał się z podobnym urazem. Wrócił silniejszy. Było to jednak kilka lat temu. Dziś kapitan Arged BM Stali ma 36 lat. Trener przygotowania motorycznego – Artur Pacek, jednak nie zwracałby w tym przypadku uwagi na wiek. Medycyna mówi jasno – niezbędna jest kilkumiesięczna przerwa i żmudna rehabilitacja. – Damian jest pozytywnie nastawiony do rehabilitacji. Czekamy już na zabieg, który zostanie przeprowadzony 9 lutego. Pamiętajmy, że Damian ma umowę na przyszły rok, więc cały czas będzie naszym zawodnikiem. Cieszymy się, że wykazuje taką chęć powrotu. My wiemy, że zrobi wszystko, żeby jak najszybciej wrócić na boisko – dodaje trener Andrzej Urban.

Głowa i samo podejście w trakcie rehabilitacji może okazać się kluczowe. Damian Kulig jest bardzo ambitnym koszykarzem, który jest gotowy do ciężkiej pracy i na pewno nie chcę kończyć kariery w taki sposób. Zrobi to na własnych zasadach, tego jesteśmy pewni.

 

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz