
Około 30-letni mężczyzna zginął po tym, jak spadł z wysokości wykonując prace na terenie jednego z zakładów w Golinie w powiecie jarocińskim. Na miejscu zjawiły się wszystkie służby ratunkowe. Teraz pracuje tam policja pod nadzorem prokuratora.
Wstępne informacje mówią o tym, że mężczyzna wykonywał prace remontowe, podczas których spadł z wysokości. Na miejscu oprócz naziemnych służb pojawił się także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Niestety obrażenia mężczyzny okazały się zbyt poważne. Służbom nie udało się uratować życia mężczyzny.
Na miejscu pracuje teraz grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora. Mają oni za zadanie wyjaśnić okoliczności tego tragicznego wypadku.
U Biernackiego na zakładzie to normalne
Na tym dziale wszystko stare,strach wchodzić na co kolwiek żeby się nie rozsypało pod nogami.
Ja mam tylko kilka pytań:
1. Kto wydał polecenie pracy na wysokości ?
2. czy pracownik był wyposażony w środki ochrony indywidualnej – hełm ochronny, szelki, linkę asekuracyjną?
3. Kto z nim był na tum dachu bo nie powinien być tam sam?
a może on jest winny bo sam wszedł, zabezpieczeń nie chciało mu się zakładać poco komu hełm na dachu?
Ale w takim przypadku kto mu na to zezwolił