DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Puchar jedzie do Lubina. Arged KPR Ostrovia na podium [ZDJĘCIA]

W wielkie emocje obfitował I Turniej Noworoczny o Puchar Prezydent Miasta Ostrowa Wielkopolskiego. Piłkarze ręczni reprezentujący cztery kluby (Arged KPR Ostrovia, MKS Wieluń – Liga Centralna oraz Górnik Zabrze i MKS Zagłębie Lubin – PGNiG Superliga) przyjechali do Areny Ostrów, aby zmierzyć się w towarzyskiej rywalizacji na starcie przygotowań do rundy rewanżowej rozgrywek na poszczególnych szczeblach.

Dwudniowe zawody rozpoczęły się od przykrej niespodzianki dla gospodarzy, a więc Arged KPR Ostrovii, która w ostatniej akcji meczu przegrała z Zagłębiem Lubin 28:29. Będący liderem Ligi Centralnej ostrowski zespół miał wszystko w swoich rękach, ale doszło do faulu, po którym Mikołaj Bestian został ukarany czerwoną kartką, a chwilę później w ostatnich sekundach goście wyszli na prowadzenie, które dało im zwycięstwo oraz awans do finału. Półfinałowa porażka oznaczała, że zespół KPR-u w sobotę miał powalczyć o trzecie miejsce.

W drugim półfinale zmierzyły się zespoły Górnika Zabrze oraz MKS-u Wieluń. Tutaj zespół ze Śląska wypracował sobie przewagę i nie pozwolił na odebranie sobie prowadzenia, co zaowocowało zwycięstwem drużyny prowadzonej przez Marcina Lijewskiego 36:24.

Sobota rozpoczęła się od spotkania o III miejsce pomiędzy Arged KPR Ostrovią a MKS-em Wieluń. Gospodarze tym razem pokazali wyższość nad rywalami i we własnej hali zwyciężyli 33:25.

W finale powodów do radości nie miała natomiast ostrowska ekipa reprezentująca barwy Górnika w PGNiG Superlidze, a więc Marcin Lijewski, Krzysztof Łyżwa i Dawid Molski. Lepsi okazali się „Miedziowi”. MKS Zagłębie Lubin po emocjonującym spotkaniu w Arenie Ostrów pokonało zespół z Zabrza 30:27 i to właśnie ono podniosło w górę puchar w geście triumfu.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz