– Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie stanu zagrożenia emidemicznego. Podejmujemy konkretne działania: pełne kontrole na wszystkich polskich granicach najpierw na 10 dni z możliwością przedłużenia o 20 dni, a potem o kolejny miesiąc. Po przekroczeniu granicy, obywatele zostaną przeniesieni na kwarantannę. Cudzoziemcy nie wkroczą na teren Polski, musimy zamknąć dla nich granice – poinformował premier Morawiecki.
Granice zostają otwarte dla przepływu towarów. Wstrzymane zostają międzynarodowe połączenia lotnicze i kolejowe. Obostrzenia obowiązują od północy z soboty na niedzielę. – Utrzymamy loty czarterowe. Ruch lotniczy, samochodowy i kolejowy wewnątrz kraju zostaną utrzymane. Od północy z piątku na sobotę ograniczamy także działalność galerii handlowych. Otwarte pozostaną tylko drogerie, sklepy spożywcze, apteki. Wszystkie restauracje i kluby zawieszają działalność. Restauracje mogą prowadzić wydawanie żywności na wynos – dodał premier.
Zostaje także wprowadzone ograniczenie zbiorowych zgromadzeń do 50 osób.
Bardzo mądra decyzja Brawo
mimo ze mam bliskich za granicą,to lepiej niech to wszystko się ustabilizuje jestem za zamknięciem granic całkowicie pochwalam decyzje rządu
Czy to znaczy ze loty np. Z polski do londynu będą odwolane?
ZA późno !! O 2 tyg . za późno !! Kiedy po ostatnich feriach ( koniec lutego ) ludzie zaczęli wracać z Włoch , wtedy trzeba było robić kwarantanne i zamykać granice . Teraz te działania to jest alibi , żeby potem mogli się tłumaczyć . Jedno jest pewne … Polacy .. trzeba to rozciągnąć w czasie , cokolwiek to oznacza .Służba zdrowia tego nie wytrzyma .
To prawda, to decyzje spóźnione o kilka tygodni. Granice i odwołane loty (zwłaszcza z Włoch) powinny być zamknięte już dawno, kiedy było wiadomo, że epidemia rozprzestrzenia się w Europie Zachodniej. Teraz jest już za póżno, bo wirus rozprzestrzenia się po kraju i żadne decyzje administracyjne przed nim nie uchronią, a jedynie mogą ograniczyć jego skalę.
Rząd też kłamie, gdy mówi, że żywności nie zabraknie. A jednak w wielu sklepach nie ma już mięsa, mielonego czy makaronów. Może jest gdzieś w magazynach, ale co z tego, skoro nie ma go w sklepach i tu go brakuje.
Jakby wam zamknęli granice wcześniej, to z kolei byście krzyczeli, że dlaczego, że niepotrzebnie, że spanikowali, że ograniczają wam wolność itp. itd. Jakby rządziła PO, to pewnie jeszcze by się czaili, czy w ogóle zamknąć. Wam nikt nie dogodzi. Ludzie ogarnijcie się!
Nikt by nie krzyczał, bo zdrowie i życie są ważniejsze niż podróże. A zdania w stylu “Jakby rządziła PO” to żałosne odwoływanie się do przeszłości. PO nie rządzi już od 5 lat i liczy, co tu i teraz, a nie historia. Dlatego rząd rozliczany jest z bieżących decyzji, a nie żałosnego zwalania winy na poprzedników.