DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Oryginalny pomysł na przejściu dla pieszych

Zamontowane listwy „antyzombie” przy przejściu dla pieszych są póki co w formie testowej. Mają one uchronić ostrowian przed wtargnięciem na jezdnię, kiedy pali się czerwone światło.

Listwy zamontowane przed przejściem dla pieszych, a także na wysepce pomiędzy nimi, zapala się na czerwono lub zielono, gdy takie światło dotyczy przechodniów. Zdarza się, że piesi reagują na światło, które zapala się po drugiej stronie ulicy, a nie tego na wysepce – stąd umiejscowienie listw także tam.

Prezydent Beata Klimek podkreśla, że listwy mają na celu zapewnienie jeszcze większego bezpieczeństwa przechodniom, zwłaszcza tym zapatrzonym w swoje telefony komórkowe.

Ostrów Wielkopolski jest drugim miastem, zaraz po Poznaniu, które posiada listwy „antyzombie”.

Źródło: facebook.com/prezydent.beata.klimek

Napisz do autora

Komentarze (4)
  • W
    Wyborca

    środa, 24 stycznia, 2018

    Spapugowane po Poznaniu

    Odpowiedz
  • ZZ
    zyg zag

    środa, 24 stycznia, 2018

    W Poznaniu to pewnie na każdym przejściu takie coś jest. Na poważnie to w Poznaniu tez na jednym przejściu takie coś jest i tez w formie testu bo firma która to robi musi sie jakoś wypromować. Ogólnie dobra rzecz tylko żeby się nie okazało ze ma to kosztować jakieś kosmiczne pieniądze. Trzeba sie jeszcze zapytać drogowców dlaczego sygnalizacje działają tak bezsensownie zwłaszcza w nocy, jak to sie ma do walki miasta ze smogiem kiedy auto przez dwie minuty stoi na czerwony mimo ze dookoła nie ma ani żywej duszy i żadnego samochodu.

    Odpowiedz
  • B
    B

    czwartek, 25 stycznia, 2018

    Lepsze byłyby świecące na czerwono ekrany smartfonów. Zamiast walczyć z tym problemem, będziemy go tylko wspierać. Pieszy za chwilę stwierdzi, że wszedł na przejście bo nie miał świecącej listy pod stopami.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz