W Rojowie pod Ostrzeszowem, na terenie lasu, nieznany sprawca rozciągnął tzw. „linki śmierci”. Młody rowerzysta został poważnie ranny.
„(…) blisko miejscowości Rojów nastolatek, jadąc rowerem na terenie, gdzie są wyjeżdżone ścieżki na pagórkach, wbił się w taką »śmiertelną pułapkę«” – informuje w mediach społecznościowych profil „Ostrzeszów bez hejtu”.
Nastolatek doznał poważnego urazu szyi, został opatrzony. Na miejsce wezwano policję, która usunęła niebezpieczną linę. Tym razem nie doszło do tragedii: „W naszej ocenie osoba, która rozwiesza takie linki, musi zdawać sobie sprawę, że ryzykuje życiem młodych ludzi. Tym razem chłopak jechał wolno, ale gdyby drut przebił mu tętnicę szyjną to wykrwawiłby się w trzy minuty” – czytamy.
Ostrzeszowska policja poinformowała, że nie otrzymała zgłoszenia dotyczącego wydarzeń opisanych w powyższym poście. – Osoby, które posiadają wiedzę na temat rozwieszanych metalowych linek, prosimy o kontakt z dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Ostrzeszowie w celu złożenia zawiadomienia – informuje asp. sztab. Magdalena Hańdziuk, oficer prasowy KPP w Ostrzeszowie.
Jednocześnie ostrzeszowska policja informuje, że posty zamieszczane anonimowo na mediach społecznościowych nie stanowią zawiadomienia o możliwości popełnienia czynu zabronionego.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz