Boisko ze sztuczną nawierzchnią jest już gotowe. – Jesteśmy w trakcie uzyskiwania pozwoleń na użytkowanie – mówi Ewa Torzyńska, naczelnik Wydziału Rozwoju Miasta Ostrowa Wielkopolskiego. Prace trwają teraz na terenie boiska z nawierzchnią naturalną. Wykonawca przygotowuje teren, by już niedługo zasiać tam trawę. – Kończone są także trybuny oraz część socjalna – dodaje Torzyńska.
Wykonawca inwestycji ma czas do końca marca przyszłego roku, by zakończyć prace. – Na tę chwilę mamy tu wysiewaną warstwę odsączającą, wykonywany drenaż i rozprowadzony system nawadniania – tłumaczy Robert Pleśnierowicz, wykonawca inwestycji.
Warstwa, na której zostanie zasiana trwa, ma grubość 15 centymetrów. Jeśli pozwolą na to warunki atmosferyczne to teren powinien zostać w pełni przygotowany do zasiania w przeciągu tygodnia. – Samo zasianie trawy to jeden do dwóch dni. Myślę, że w ciągu dwóch tygodni ta trawa na pewno będzie zasiana i będzie mogła rosnąć – mówi Pleśnierowicz.
Koszt modernizacji terenu “za parowozownią” to ponad 14 mln zł. Jednak na inwestycję Miasto Ostrów Wielkopolski pozyskało 2,5 mln zł dofinansowania z Ministerstwa Sportu w ramach Programu Sportowa Polska – Program rozwoju lokalnej infrastruktury sportowej. Inwestycja „za parowozownią” to kolejne zadanie w ramach Ostrowskiego Ekspresu Inwestycyjnego.
Może to będzie nowoczesne , może i będzie na miarę XXI wieku . Ale uroku ” starego ” obiektu nigdy nie zapomnę . Na biało pomalowane okna kas biletowych, drewniana kryta trybuna , dom gospodarza obiektu , okrągły zegar przy wejściu na boisko i co jeszcze ……odgłos wbiegających piłkarzy na boisko po żużlowej ubitej bieżni. To były piękne czasy >
ostrow w tarapatach finansowych a ONI – urzedasy tworza nastepne siedlisko sportu – teraz tylko Lewandowskiego wyszukac i sprzedac za 200 mln euro 🙂
Akurat ta inwestycja jest dobra – wiele dzieci się przewinie, a o pozytywach sportu u kształtujących się charakterów nie trzeba wspominać. Bardziej śmieszy ładowanie kasy w żużel, gdzie masz kilkunastu chłopaków w których trzeba ładować tysiące złotych, no ale jesteśmy przecież bogatym miastem. Szkoda tylko, że szatnie będą jak na budowach, ale tego przecież nie dało się oszacować i przewidzieć, tak to życie zaskakuje naszych polityków. 🙂
Inwestycja na miarę XXI wieku ups! XIX wieku.
Zadaszenie trybuny lekko za krótkie.