DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Karuzela transferowa w KKS-ie. Jeden przedłuża, drugi odchodzi

KKS Kalisz ma już sezon za sobą i zaczyna budowę kadry z myślą o kolejnej edycji rozgrywek. Właśnie przedłużył kontrakt doświadczony Mateusz Gawlik. Klub traci jednak ważne ogniwo.

Fot. KKS Kalisz

Udany sezon w Fortuna Pucharze Polski i mniej udany w eWinner 2. lidze w wykonaniu KKS-u Kalisz już się zakończył. Kiedy szczebel niżej przed piłkarzami ostatnia kolejka, Duma Kalisza myśli już o przyszłej edycji rozgrywek. W kadrze już można zauważyć pewne zmiany.

Z zespołem prowadzonym przez Bartosza Tarachulskiego (jego przyszłość na razie jest nieznana) przedłużył kontrakt Mateusz Gawlik. 31-letni obrońca urodzony w Bogatyni ma na koncie bardzo długi staż w Kaliszu, dokąd trafił przed sezonem 2014/15 i od tego czasu nieprzerwanie gra w barwach tego klubu. Przed nim 10. sezon w niebiesko-biało-zielonych barwach.

Umowa będzie obowiązywać do końca rozgrywek 2023/24, ale w kontrakcie zapisano klauzulę, na mocy której będzie mogła zostać automatycznie przedłużona w przypadku awansu do Fortuna 1. ligi.

To znak, że zespół zamierza w przyszłym sezonie również walczyć o awans. Do końca KKS miał szansę na grę w barażach, ale zabrakło punktu w ostatniej kolejce.

Są jednak też złe wiadomości. Zespół z Kalisza opuścił Kasjan Lipkowski. 20-latek był tylko wypożyczony do tego zespołu i wraz z końcem sezonu wraca do Arki Gdynia występującej w Fortuna 1. lidze. Arka – podobnie jak KKS – też miała ambicję na awans, ale końcówka sezonu zadecydowała o pozostaniu na zapleczu PKO BP Ekstraklasy.

Lipkowski wystąpił w 29 meczach w 2. lidze i 2 5 spotkaniach w ramach Fortuna Pucharu Polski. 24 razy wychodził w podstawowej jedenastce. Strzelił 5 bramek (4 w lidze i 1 w pucharze). Zaprezentował się z dobrej strony. Mimo młodego wieku był wyróżniającym się zawodnikiem, co zauważyli też w reprezentacji. Został trzykrotnie powołany przez Michała Probierza do kadry U-21. 20-latek z orzełkiem na piersi zagrał 45 minut.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz