Przed każdym wyjazdem ratowników od pacjenta zbierany jest dokładny wywiad: czy był za granicą? czy miał kontakt z kimś, kto potencjalnie może być zakażony? To dla medyków niezbędne informacje, bo na ich podstawie decydują o ubraniu na siebie specjalnych kombinezonów ochronnych. – Kryterium pobytu za granicą już nie jest jedynym, które decyduje o tym, że mamy być bardziej ostrożni. Dlatego prosimy Was, wszystkich o podawanie pełnych informacji. My udzielamy pomocy i to nie jest tak, że inne choroby zrobiły sobie wolne, a na świecie jest teraz tylko koronawirus. Ludzie nadal mają udary, nadal mają zawały, nadal zdarzają się wypadki – mówi Wojciech Kornaszewski, ratownik medyczny.
Po powrocie do szpitala, personel medyczny nie może w kombinezonach wejść na teren szpitala. Musi się z niego rozebrać i dokładnie zdezynfekować. Do tego właśnie służby specjalna komora, która stanęła przed ostrowską placówką.
Ogromne Brawa dla tego przedsiębiorcy !!! Chwali się tym bardziej, że życzył sobie pozostać anonimowy. Chapeau bas
Jacy ludzie niektórzy są wspaniali i ogromnego serca, dziękujemy Panu przedsiębiorcy, głęboki szacunek dla takich ludzi, a już zaczęłam wątpić w takich ludzi, a zwłaszcza przedsiębiorców, którzy patrzą niejednokrotnie tylko na swój biznes
Brawo !!! szacunek pełen 🙂
A ile pieniążków przekazał na rzecz obywateli Ostrowa i okolic szanowny pan dyrektor Mahle Behr, umiłowany Zdzisław…?
Nic…😜😜😜😜😜, bo przecież dla Mahle liczą się tylko zyski, a nie dawanie pieniędzy na coś co się nie zwróci.
Po raz kolejny zostało udowodnione, że mowa o trosce o ludzi, to tylko czcze gadanie.
A tlumikarz z wysocka ten co rozpierdzielil zabytkowe filary kiedy pomoże?
Pomagając szpitalowi pomagamy również sobie. Brrrrrawo ogromny szacunek dla takich darczyńców.
Na naszym terenie jest tylko jeden Gość zajmujący się produkcją z tego materiału
Brawa dla niego