DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Dwa pożary budynków w ciągu kilkunastu godzin. Ogromne straty materialne

Ze zgłoszenia, które wpłynęło do ostrzeszowskiej straży pożarnej wynikało, że ogień objął dach budynku hotelowego w miejscowości Mikstat-Pustkowie oraz istnieje duże zagrożenie, że sąsiadujące z nim obiekty także znajdą się w ogniu. Po dotarciu na miejsce zdarzenia okazało się, że pali się poddasze, a wszystkie osoby przebywające w budynku, opuściły go o własnych siłach przed dotarciem straży pożarnej.

– Po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i przeprowadzonym rozpoznaniu, ratownicy zabezpieczeni w odpowiedni sprzęt, podali 4 prądy gaśnicze na palący się budynek. Pożar rozprzestrzeniał się bardzo szybko w przestrzeni między sufitem a dachem. Strażacy wykonali otwory w szczycie budynku, przez które gaszono poddasze – mówi portalowi wlkp24.info st. sekc. Radosław Gatkowski, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Ostrzeszowie.

Na miejsce pożaru sukcesywnie wzywano do pomocy kolejne zastępy. W szczytowym momencie z ogniem walczyło 15 zastępów (50 strażaków) także z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Ostrowie Wielkopolskim oraz z okolicznych jednostek OSP. Walka z ogniem trwała ponad 3 godziny. We wtorek ok. godz. 7.00 zastępy z Ostrzeszowa ponownie zostały wysłane na miejsce, aby dogasić tlące się jeszcze elementy.

Jak informują strażacy, spaleniu uległa konstrukcja dachowa obiektu oraz strop. Straty, powstałe w wyniku pożaru oszacowano na 250 tys. zł. Przypuszczalną przyczyną pożaru było najprawdopodobniej zwarcie instalacji w skrzynce rozdzielczej.

Do pożaru budynku doszło także w poniedziałek w Kobylinie przy ul. gen. Jana Nepomucena Umińskiego. Skierowano tam pięć zastępów straży pożarnej. Po dotarciu na miejsce ogień wydobywał się na zewnątrz oknami. – Strażacy podali środki gaśnicze, aby ugasić pożar, a następnie wyniesiono elementy palne na zewnątrz, gdzie kontynuowano dogaszanie – mówi kpt. Tomasz Patryas, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.

W momencie wybuchu pożaru w budynku znajdowała się jedna osoba, która opuściła go o własnych siłach. Ratownicy stwierdzili u niej poparzenia kończyn dolnych, ale poszkodowany mieszkaniec nie uskarżał się na żadne bóle – dodaje.

Przyczynę pożaru ustala policja.

Napisz do autora

Komentarze (3)
  • M
    Max

    wtorek, 2 lutego, 2021

    No cóż z taką pomocą Państwa dla hoteli i restauracji myślę że coraz więcej będzie pożarów i to nie będzie przypadek…

    Odpowiedz
  • A
    Ala

    wtorek, 2 lutego, 2021

    Podpalacza ukarać przykładnie ( surowo)

    Odpowiedz
  • DA
    Do Ala

    wtorek, 2 lutego, 2021

    Proszę czytać ze zrozumieniem. Nikt nie podpalał tylko nastąpiło zwarcie w skrzynce rozdzielczej.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz