DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Dopięli swego! Walczyli ponad rok, by zagrał z nimi Tymoteusz Puchacz

Szalona konsekwencja grupy przyjaciół z gminy Sieroszewice popłaciła. Upór i determinacja doprowadziły młodych pasjonatów piłki nożnej do spotkania z reprezentantem Polski Tymoteuszem Puchaczem. Historia jest co najmniej niecodzienna. Oto szczegóły.

Pasjonaci piłki nożnej z gminy Sieroszewice spotkali się ze swoim idolem – Tymoteuszem Puchaczem / fot. Parczewianka Parczew

Jak spełniać marzenia? Konsekwencją, uporem i nieustanną wiarą w to, że się uda. Tak właśnie postąpili młodzi mieszkańcy gminy Sieroszewice (powiat ostrowski), który wpadli na szalony pomysł, by spotkać się z wychowankiem Lecha Poznań, a ostatnio piłkarzem Panathinaikosu Ateny Tymoteuszem Puchaczem i choć przez chwilę pograć z nim w piłkę.

CZYTAJ REPORTAŻ: Ponad 365 dni chwały. Czarni Wierzbno wykuwają historię

Szalony pomysł, szalona konsekwencja

Ich sposób na to, by zwrócić uwagę 24-letniego piłkarza, był dość nieoczywisty. Postanowili codziennie nagrywać krótkie filmiki z piłkarskimi wrzutkami i publikować je na TikToku robiąc to do skutku, a więc tak długo, aż nie dołączy do nich właśnie Puchacz. – Dokładnie 9 lutego 2022 roku byliśmy z chłopakami na boisku i stwierdziliśmy, że przyłączymy się do popularnej wtedy serii na TikToku, w której ludzie nagrywali filmiki o różnej treści, dopóki nie dołączy do nich jakaś sławna osoba – wyjaśnia w rozmowie z wlkp24.info Paweł Maj, inicjator akcji.

Nie było łatwo, a wielu na ich miejscu pewnie rzuciłoby już piłkę w kąt i dawno zapomniało o swoim spontanicznym pomyśle. Oni postąpili inaczej. Zdecydowali się na nagrywanie wrzutek w związku z tym, że ich idol – Tymoteusz Puchacz – był w tamtym czasie wyśmiewany w związku ze swoimi dośrodkowaniami. – Na setną wrzutkę Tymoteusz Puchacz napisał nam komentarz, że zwycięstwo rodzi się w cierpieniu. Napisał to w innym języku, bo grał wtedy w Turcji (w Trabzonsporze – przyp. red.) – dodaje.

Kamienie milowe na drodze do celu

Grupa pasjonatów złapała bliższy kontakt z reprezentantem Polski znacznie później, bo po roku, kiedy oznaczyli na jednym z filmików jego przyjaciela, który przebywał z nim akurat w Grecji. Puchacz w styczniu 2023 został bowiem piłkarzem Panathinaikosu Ateny. – Napisał, że mamy czekać, to się doczekamy – wspomina Paweł Maj i zwraca uwagę, że barierą miała być wówczas odległość.

Pierwotnie błędnie myślano, że chodzi o gminę Parczew w województwie lubelskim. Szybko jednak sprawa została wyjaśniona, że mowa o Wielkopolsce, a dokładnie o miejscowości położonej ok. 2 godzin drogi od Poznania. Chłopacy otrzymali zapewnienie, że po sezonie dojdzie do spotkania.

Pozostało wytrwać i konsekwentnie dążyć do celu nagrywając kolejne wrzutki, czyli dośrodkowania. Spełnienie marzenia nadeszło po 483 dniach. A właściwie po 482, bo wtedy właśnie jeden z uczestników zabawy pokazał w nagraniu kartkę z napisem „Koniec!”. To mogło zwiastować jedną z dwóch rzeczy: sukces albo porażkę.

Finał w tak ważnym miejscu

Okazało się, że akcja zakończyła się happy endem, a w kolejnym nagraniu wystąpił już Tymoteusz Puchacz. 12-krotny reprezentant Polski, który w biało-czerwonych barwach nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, sam dośrodkował piłkę, po czym ta znalazła drogę do bramki ustawionej nieopodal stadionu Lecha Poznań.

Dalszy ciąg pod materiałem wideo.

Piłkarscy pasjonaci zdobyli niemałą rozpoznawalność w lokalnym środowisku, a teraz – za sprawą stories opublikowanych z ich udziałem na instagramowym koncie Tymoteusza Puchacza – znacznie większą o zasięgu wykraczającym nawet poza Polskę. – Zaświeciły nam się oczy, kiedy usłyszeli, że możemy przyjechać na Bułgarską, na stadion Lecha, bo wszyscy jesteśmy kibicami Kolejorza i regularnie jeździmy na mecze. Szybko dograliśmy termin, choć rozmowy dotyczące ostatniej wrzutki trwały prawie dwa tygodnie – wspomina Paweł Maj, inicjator challenge’u.

Finał miał miejsce 6 czerwca. Kiedy portal wlkp24.info rozmawiał z „szefem całego zamieszania”, mijała niemal doba od nagrania wrzutki. Jeszcze wtedy trudno było mu uwierzyć w to, co się stało. – Do mnie jeszcze to nie dotarło. Myślę, że dotrze do nas po kilku dniach to, co faktycznie się stało. Niesamowity odzew ze strony znajomych, rodziny. Czuliśmy wsparcie przez te wszystkie dni. Zastanawiałem się właśnie, jak to możliwe, żeby codziennie ktoś jeździł na to samo boisko i ktoś codziennie nagrywał tę śmieszną wrzutkę – żartuje Paweł Maj.

Zobacz finałowe nagranie z udziałem Tymoteusza Puchacza

@parczewianka_parczew Witamy! 😎 @Tymek Puchacz @Łączy nas piłka #parczewiankaparczew #football #football #pilkanozna #polska #marzenia ♬ Marzenia – Mr. Polska & Abel de Jong & Bedoes

Okazuje się, że na wspólnym zakończeniu challenge’u może się nie skończyć, bo chłopacy umówili się już z Tymoteuszem Puchaczem na wspólną gierkę.

Puchacz to dopiero początek?

Teraz w głowach piłkarskich pasjonatów z gminy Sieroszewice tli się kolejne marzenie. Chcieliby kontynuować zabawę i doprowadzić do spotkania z innymi piłkarzami. Na razie wszystko jest w fazie planowania i trudno mówić o szczegółach.

Finał akcji oraz wspólne zdjęcie z „Tymkiem” zostało opublikowane na fanpage’u Parczewianki Parczew. Brzmi jak nazwa klubu piłkarskiego, ale takiego tworu na ligowej mapie Polski próżno szukać. – Wszystko zaczęło się w 2021 roku, kiedy graliśmy z chłopakami na boisku. Śmialiśmy się, że jesteśmy Parczewianka Parczew i kiedyś założymy drużynę. Stwierdziliśmy, że zaczniemy od utworzenia konta na Instagramie, Facebooku, TikToku, żeby pokazywać, jak pykamy na orliku – opowiada.

Marzenie o własnym klubie to na razie melodia przyszłości, ale biorąc pod uwagę determinację i konsekwencję, z jaką ci młodzi pasjonaci dążyli do spotkania z Tymoteuszem Puchaczem, można podejrzewać, że i z klubem piłkarskim może pójść im równie sprawnie.

0 Dołącz do dyskusji

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz