Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Choć przyszedł na świat w Poznaniu, część życia spędził w Ostrowie Wielkopolskim, który pamięta go do dzisiaj. Jego pasja do gry na fortepianie, a zarazem do muzyki rozkwitała od najmłodszych lat. Już od 4. roku życia pobierał lekcje gry na fortepianie, a 4 lata później został przyjęty do konserwatorium muzycznego w Poznaniu, ale wojenna zawierucha wstrzymała rozkwit jego edukacji.
ZOBACZ: Komeda rozbłysnął neonem! W przeddzień 90. urodzin Komedy [ZDJĘCIA, WIDEO]
Po II wojnie światowej przeprowadził się wraz z rodziną do Ostrowa Wielkopolskiego i tutaj spędził młodzieńcze lata. To tutaj ukończył gimnazjum męskie i to tutaj rozwijały się jego zainteresowania związane z muzyką rozrywkową i taneczną. Założył zespół szkolny „Carioca” i w tym samym czasie poznał Witolda Kujawskiego, który wprowadził go do świata jazzu. To właśnie ten gatunek muzyczny pokochał Krzysztof Komeda-Trzciński.
Po maturze Krzysztof Komeda-Trzciński wrócił do Poznania i rozpoczął studia medyczne na kierunku laryngologia. Kontynuował je przez dwa lata, a następnie porzucił je na rzecz muzyki. To ona była jego drogą przez życie. Najpierw utworzył zespół „Komeda Sextet” grający muzykę nowoczesną, a następnie spróbował swoich sił w komponowaniu muzyki filmowej. W ramach zespołu współpracował z saksofonistą Janem „Ptaszynem” Wróblewskim i wibrafonistą Jerzym Milianem.
W latach 50. i 60. występował z grupą na wielu festiwalach w Polsce i poza granicami. Został zapamiętany także z kompozycji do filmów. Napisał muzykę m.in. do produkcji reżyserii Romana Polańskiego „Nóż w wodzie”, „Dziecko Rosemary”, Andrzeja Wajdy „Niewinni czarodzieje”, Janusza Morgensterna „Do widzenia, do jutra”, a także Janusza Nesfetera „Mój tato”.
W 1968 roku wyjechał do Las Angeles i właśnie tam współpracował z Polańskim nad muzyką do „Dziecka Rosemary”, z której Komeda jest znany do dzisiaj.
Jego karierę przerwał wypadek. Wracając z Markiem Hłaską do domu, spadł ze skarpy i doznał urazu głowy. Diagnoza potwierdziła krwiaka mózgu. Żona Zofia zdecydowała o przewiezieniu go do Polski, gdzie zmarł w warszawskim szpitalu 23 kwietnia 1969 roku. Został pochowany na cmentarzu powązkowskim w Warszawie.
Ostrów Wielkopolski od lat podtrzymuje pamięć o muzyku, który zapisał się złotymi zgłoskami w historii jazzu. Z okazji 90. rocznicy urodzin przygotowano wiele okolicznościowych wydarzeń upamiętniających historię jego życia i twórczości.
Informowaliśmy o nich regularnie w ostatnich tygodniach i miesiącach:
wtorek, 27 kwietnia, 2021
Las Angeles
wtorek, 27 kwietnia, 2021
Urodzony w Poznaniu, gry na fortepianie uczył się w Poznaniu i Częstochowie. W Ostrowie w latach 1945-50, potem Poznań i Kraków. Zaczął grać jazz w Krakowie, w końcu wyjechał do USA, zmarł w 1969 roku. Taki to ostrowianin. Pławimy się w aureoli Komedy, a tak naprawdę wszystkie jego sukcesy pochodzą z okresu poostrowskiego, a podstawy zdobywał w Poznaniu i Częstochowie. Odnoszę wrażenie, że na siłę władze Ostrowa usiłują zrobić z niego ostrowianina, tylko patrzeć jak przyznają mu tytuł honorowego obywatela Ostrowa. Trochę to śmieszne.
środa, 28 kwietnia, 2021
Pitu, pitu o Komedzie a o kolei dużej prędkości cisza. Kalisz was p. Prezydent wycykał.