
DPS w Psarach, w którym potwierdzono przypadki koronawirusa SARS-CoV-2 składa się z czterech budynków. Dobra wiadomość jest taka, że osoby chore na COVID-19 znajdują się tylko w jednym z nich. Są to pensjonariusze w stanie ciężkim, u których utrzymuje się wysoka gorączka do 41 stopni Celsjusza. Nie poruszają się samodzielnie.
Podjęto decyzję o przetransportowaniu ich do szpitala jednoimiennego przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu. Są przewożenia pojedynczo karetkami z Chodzieży, Śremu, Turku i Ostrowa Wielkopolskiego.
CZYTAJ: Tragedia pod Pleszewem. Mężczyzna spadł z dachu. Zmarł na miejscu
Budynek został odizolowany. Wprowadzono zakaz przemieszczania się i wychodzenia z niego. Jak dowiedziała się Telewizja Proart, jedzenie dla pensjonariuszy na najbliższe dni zostało zabezpieczone. Catering dla pracowników sfinansuje Starostwo Powiatowe w Ostrowie Wielkopolskim.
Na terenie DPS-u w Psarach przebywa 166 pensjonariuszy i 40 osób z personelu, ale ogólnie zatrudnionych jest około 100 osób.
z pewnością nikt z starszych pensjonariuszy nie był ostatnio za granicą, nie wyjeżdzał, bo ich na to nie stać, nikt nie miał wirusa, zanim ktoś z zewnątrz go nie przytaszczył. Jakże ważne jest nieodwiedzanie swych rodziców czy krewnych w tego typu placówkach, pozostawienie ich w spokoju by uchronić od tego typu sytuacji, tym bardziej uważać musi personel wychodzący na zewnątrz. Teraz już za późno, wszyscy w kwarantannie. „ZOSTAŃ W DOMU”!!!!
Ten ośrodek od dawna był zamknięty dla odwiedzających.
Wirusa przyniosła pielęgniarka pracująca w kilku miejscach.
Gdyby pielęgniarki zarabiał godziwe pieniądze za pracę w Dps to by nie musiały odrabiać w innych placówkach. Pielęgniarki że szpitala maja conajmniej 500 stowek więcej