DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Czego się spodziewać po Bandoszu? Nowa miotła i nowe porządki w Pogoni

W czerwcu Łukasz Bandosz objął posadę trenera w Pogoni Nowe Skalmierzyce, a kiedy pojawia się nowy szkoleniowiec, zazwyczaj wprowadza swoje rozwiązania, które raz są ewolucją, a innym razem rewolucją dla piłkarzy i sposobu funkcjonowania drużyny. Każda zmiana – przynajmniej w założeniu – jest obliczona na to, by grać jeszcze lepiej i osiągać wyższe cele. Odwiedziliśmy z kamerą zespół Pogoni, aby porozmawiać z nowym trenerem i zapytać, jaki ma pomysł na IV-ligowy zespół. – Chciałbym, żeby zawodnicy rozwijali się przy mnie. Wiemy doskonale, że Skalmierzyce to od wielu sezonów zespół, który jest w czołówce IV ligi i na pewno te wymagania ze strony zarządu i zawodników nie będą mniejsze. Bodziec do pracy, chęć rozwoju, więc rewolucji nie będzie. Pewnego systemu zespołu nie da się zmienić w krótkim czasie. A jeśli będzie ona długofalowa, to mam wizję, jakbym chciał, żeby moi zawodnicy grali w piłkę – mówi Łukasz Bandosz.

Szkoleniowiec nowoskalmierzyckiej drużyny, nie by znudzony pracą w Pleszewie, ale oczekiwał nowych wyzwań i chciał się rozwijać jako trener. Takim przeskokiem w jego karierze jest objęcie zespołu z wyższej ligi, bo prowadzona przez niego w ostatnich pięciu latach Stal Pleszew to V-ligowa drużyna. – Miałem tam bardzo dobre warunki do pracy, ale jak to się mówi, jak przyjdzie nowa miotła i pozamiata, to też jest większa motywacja dla zawodników. I myślę, że to sytuacja była podobna zarówno w Pleszewie, jak i w Nowych Skalmierzycach, gdzie Mariusz Kaczmarek spędził sześć lat – dodaje.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz