Za co kochamy swoje miasto, zastanawiali się państwo kiedyś nad tym? Takie pytanie mieszkańcom Ostrowa Wielkopolskiego zadali przedstawiciele "Młodych Demokratów". Za sport, kulturę, porządek a nawet męża z Kalisza. Odpowiedzi zaskakiwały. I mimo, że dziś Walentynki, my postanowiliśmy zapytać co mieszkańców Ostrowa irytuje i denerwuje w ich mieście.
I wychodzi na to, że ten Ostrów wcale nie jest taki zły. Bo najczęstszą odpowiedzią było… za wszystko. A jeśli za wszystko, to do miłości bezwarunkowej już tylko jeden krok. 14 lutego to najlepszy dzień, żeby sobie to uświadomić.
Stara prawda mówi, że nie kocha się “za coś” ale “pomimo”. Tak więc kochamy Ostrów pomimo smogu, nietrafionych inwestycji, nieprzyjaznych urzędników, bałaganu w mieście, beznadziejnego prezydenta, dziurawych ulic, słabej policji, nieodpowiedzialnych rowerzystów i pieszych, brudnych od psich kup chodników i trawników, kolejek do lekarzy i tak dalej i tak dalej….
Czyli podsumowując powiat też trzeba do tego grona beznadziejności doliczyć,skoro zostały wymienione podległe jednostki 😉 Czyli starosta też beznadziejny
Gdyby wszysy pod skoczyli to trzęsienie ziemi w owie gwarantowane Milka nie skacz
Nie dziękuje tylo proszę żeby te Pourusy się utkaly włącznie z mylenum i komurowskim wasiatym.
Najlepszy ten wiejski Grey 🙂 Urozmaica sobie życie erotyczne… 🙂
Byłem dzisiaj przy Ratuszu i zobaczyłem , że kilka granitowych kostek wbito w ziemię.Ale musiała być siła.