Funkcjonariusze z Kalisza prowadzą sprawę. W tej chwili trwają czynności dochodzeniowe. Na razie mężczyzna nie usłyszał zarzutów. Należy więc traktować go jako podejrzanego, a nie sprawcę.
– Mogę potwierdzić, że to 37-letni mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego. W tej chwili są gromadzone materiały, podejrzewanemu o podłożenie trzech alarmów bombowych na ten moment nie postawiono zarzutów. Dalsze czynności z zatrzymanym będą wykonywane jutro pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Kaliszu – mówi portalowi wlkp24.info mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Przypomnijmy, że alarmy zgłoszono w Ostrowie Wielkopolskim, Kaliszu i Miliczu. Na miejsce wezwano policję, a zarządcy placówek musieli uruchomić odpowiednie procedury. To dodatkowy i – w związku z tym, że alarmy były fałszywe – niepotrzebny wysiłek. Była to także dodatkowa nerwowość dla pracowników szpitali oraz pacjentów.
Co za ameba 🤷♀
Wsadzić gnoja do paki na min. 10 lat, dowalić min. 100 tyś kary i nakaz zchylania się po mydełko kilkanaście razy dziennie w pace a w przerwach pokrzywą po jajach!
Bydlę.
Szybka reakcja, brawo policja. Teraz piłeczka po stronie prokuratury – oby była tak skuteczna jak policja.
Zastrzelić takiego bydlaka aby w czasie kiedy jest taki ciężki okres dla szpitali zrobić takie coś. Karą powinna być bardzo wysoka
No i co można się bawić,można! Dobrze że tak szybko znaleźli idiotę,bo nie wiadomo ile jeszcze telefonów by wykonał.
Jego facjatę powinni wywiesić na wszystkich bilbordach w mieście żeby kutafon nie wylazł już nigdy ze swojej nory. Takich palantów to trzeba stygmatyzowac !