Taksówkarze zebrali się w środowe południe na parkingu przy ostrowskiej galerii, by stamtąd wyjechać na DK25 i wolnym tempem zmierzać w kierunku Kalisza. Była to nieliczna grupa. – Protestujemy z jednego właściwie powodu. Nie mamy środków żeby opłacić ZUS, a ten wynosi ponad 1400 złotych. Do tego dochodzą inne wydatki na życie. Po zamknięciu wszystkich hoteli, restauracji i kawiarni nasze zarobki to jest może 1/4 tego, co było – mówił jeden z taksówkarzy.
Ich zdaniem o przebranżowieniu nie może być mowy, bo znalezienie nowej pracy w czasie pandemii jest bardzo trudne. – Chyba pozostaje tylko do polityki iść, partię założyć i iść do sejmu – dodają.
Zdaniem protestujących polski rząd całkowicie ominął ich grupę zawodową przy tworzeniu tarczy 6.0. Nie należy im się jakakolwiek pomoc. – Oczekujemy, żeby chociaż zwolniono nas z ZUS-u. Przecież do tych pieniędzy dochodzą inne wydatki. Trzeba liczyć jeszcze utrzymanie samochodu, paliwo. Skąd na to wszystko brać? – mówią taksówkarze.
Ich głównym postulatem jest włączenie grupy zawodowej, jaką są taksówkarze, do pozostałych, które mają otrzymać pomoc w ramach tarczy 6.0. Kolejnymi postulatami branży są także:
- Wejście w życie z dniem 1 stycznia 2021 r. uregulowań prawnych dla pośredników wydających zlecenia nielegalnym przewoźnikom
- Przywrócenie egzaminów ze znajomości topografii miasta oraz przepisów prawa miejscowego
- Skuteczna egzekucja obowiązującego prawa przez służby w zakresie ustawy o transporcie drogowym oraz przepisów prawa pracy i kodeksu skarbowego.
- Powołanie zespołu roboczego, w skład którego wejdą również przedstawiciele branży taxi, którego celem byłoby przygotowanie projektu nowelizacji ustawy o transporcie drogowym
- Wprowadzenie dla kandydatów dla taksówkarzy, będących obcokrajowcami, obowiązku uzyskania polskiego prawa jazdy oraz zaświadczenia niekaralności z kraju swojego pochodzenia
Biedny taksówkarz jak przyjedzie obcy do miasta obwozi byle najwięcej licznik skasował tacy jesteście oszustami
To zamknij działalność i weź się za robotę jeden z drugim na normalnej umowie o pracę. To ci ZUS pracodawca opłaci. A z tego co wiem to mikro firmy płacą mniejszy ZUS. Tak zwany mały ZUS+. I nie mówicie mi, że macie tyle do płacenia. Sam miałem firmę. I wolałem ją zamknąć i za te same pieniądze iść do pracy na umowe o prace. Te same pieniądze i dodatkowo płatny urlop, chorobowe i inne nananana. I mam święty spokój i nerwy spokojne.