DODAJ MATERIAŁ
dodaj wideo, zdjęcie, tekst
Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Aby zagłosować w pierwszej turze wyborów prezydenckich 2020 poza miejscem zamieszkania, należało uzyskać urzędowe zaświadczenie. Po okazaniu go członkom komisji wyborczej w lokalu, w którym taka osoba chciała zagłosować, można było otrzymać kartę z nazwiskami kandydatów.
CZYTAJ: List w butelce z czasów wojny. Niecodzienne znalezisko na dworcu
Przed drugą turą pojawiły się jednak wątpliwości, co w przypadku, kiedy w pierwszej turze zagłosowaliśmy np. nad morzem. Czy aby ponownie wziąć udział w głosowaniu, także trzeba się tam udać? Uspokajamy – nic takiego nie musi mieć miejsca. – Nie ma problemu, aby teraz taka osoba zagłosowała w swoim obwodzie w miejscu, w którym mieszka. Ale musi pamiętać o tym, żeby zabrać ze sobą do lokalu wyborczego to zaświadczenie, które zostało wydane przed pierwszą turą. Dlatego, że zaświadczenie było wydane zarówno na pierwszą jak i na drugą turę – wyjaśnia Andrzej Baraniak, pełnomocnik Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Ostrowie Wielkopolskim.
Wydane przed pierwszą turą zaświadczenie upoważnia także do głosowania w zupełnie innym miejscu, niż to, w którym przebywaliśmy w trakcie głosowania w pierwszej turze, a które jednocześnie nadal nie jest miejscem naszego zamieszkania. Krótko mówiąc, dzięki zaświadczeniu możemy zagłosować w dowolnym lokalu wyborczym zlokalizowanym na terenie Polski.
A co jeśli ktoś zgubił, zniszczył bądź wyrzucił otrzymane przed pierwszą turą zaświadczenie, a chce zagłosować w drugiej turze poza miejscem zamieszkania? O to także zapytaliśmy pełnomocnika Krajowego Biura Wyborczego. – Tutaj może pojawić się problem dlatego, że te zaświadczenia są reglamentowane. Najlepiej w takiej sytuacji skontaktować się z referatem ewidencji ludności i wtedy zapadnie decyzja. Ale raczej nie przewiduje się takiej sytuacji, ponieważ zaświadczenia miały hologramy i były indywidualnie przyznawane – dodaje.
CZYTAJ: Koronawirus w ostrowskim zakładzie pracy. “Przyszedł” z powiatu ostrzeszowskiego
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz