Po przeciętnym początku i świetnej końcówce Ostrovia 1909 pokonała Jarotę Jarocin
Przekładany dwukrotnie mecz ligowy pomiędzy Ostrovią 1909 a Jarotą Jarocin wreszcie doszedł do skutku i był okazją do świętowania dla gospodarzy. Ci jednak początek meczu mieli dość przeciętny. Grę zdominował JKS prezentując umiejętności nabyte na III-ligowych boiskach. Im bliżej końca spotkania, tym sytuacja na murawie Stadionu Miejskiego w Ostrowie Wielkopolskim się zmieniała.
CZYTAJ:
Przed przerwą na prowadzenie Jarotę wyprowadził Maciej Sanocki, ale to wszystko, na co było stać zespół z Jarocina. Choć okazji było jeszcze kilka. Po trzech kwadransach mogło być 3:0 dla gości. Ich nieskuteczność przekuli w swój atut biało-czerwoni. Ostrovia 1909 w drugiej odsłonie zmieniał podejście do gry częściej oddając strzały na bramkę. Najpierw skorzystał na tym Dawid Przybyszewski, który doprowadził do wyrównania, a tuż przed końcem regulaminowego czasu gry precyzyjnym strzałem z dystansu popisał się Mikołaj Marciniak.
Na tym jednak się nie skończyło. Piotr Konstanciak wprowadził na boisko Filipa Kwietnia za Adama Sobańskiego i stała się rzecz niezwykła. Pierwszy kontakt z piłką Filipa dał mu gola, a co za tym idzie także podwyższenie prowadzenia na 3:1. Takim też wynikiem zakończył się ten mecz. – to już była taka zmiana taktyczna. Zostały ostatnie dwie minuty, wiem, że chłopacy włożyli dużo pracy i super Filip się znalazł. Wyszedł, dostał piłkę, pierwszy kontakt i od razu strzela bramkę – opowiada trener gospodarzy.
JKS stracił nie tylko 3 punkty, ale również doświadczonego Jacka Pacyńskiego, który w drugiej połowie przyjął na twarz uderzenie z rzutu wolnego i musiał opuścić boisko. Piłka uderzyła go w okolice oka i nosa. Nie wiadomo na razie, czy będzie musiał dłużej pauzować. – Na drugą połowę wyszedł jakby inny zespół. Czegokolwiek byśmy sobie nie zakładali w szatni. I to mnie najbardziej denerwuje. Wielu zawodników chce być mądrzejszych ode mnie – powiedział wyraźnie poirytowany Piotr Garbarek, trener Jaroty.
Ostrovia 1909 – Jarota Jarocin 3:1 (0:1)
0:1 – Maciej Sanocki (24.)
1:1 – Dawid Przybyszewski (62.)
2:1 – Mikołaj Marciniak (90.)
3:1 – Filip Kwiecień (90+2.)
Posłuchaj pomeczowych komentarzy trenerów i zawodników. Wideo poniżej.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz