Panowie na razie nie narzekają na komfort jazdy. Ostatnio zrobili sobie małą przerwę na zwiedzanie St. Louis, a później ruszyli w dalszą drogę. „Dziś przejeżdżaliśmy przez miasto Cuba. Miasto, w którym co krok znajdujemy murale. Cuba Mural City zrobiło na nas ogromne wrażenie” – czytamy na fanpage’u Rower to jest świat.
Na swojej drodze – i to dosłownie – spotkali też niecodziennego gościa, a mianowicie… żółwia. On też zmagał się z bezkresnym asfaltem. Co prawda nie wybrał się w podróż po Route 66, ale przekroczenie drogi w poprzek też stanowiło dla niego nie lada wyzwanie.
Coś dla fanów naszego nowego ziomka z USA 🐢👇Żółwik od Żółwika 👊Ps. Żółwik bezpiecznie doszedł do trawki 👍
Opublikowany przez Rower to jest świat Niedziela, 16 września 2018
Wojciech Gawroński i Damian Gajny jadą po Route 66 nie tylko po to, by spełnić swoje marzenie i dotrzeć z Chicago do Los Angeles, ale także, by pomóc dzieciom z Domu Dziecka w Pleszewie. To właśnie do tej instytucji trafią zebrane podczas wyprawy pieniądze.
„Trip po Route 66 częściowo zdobyta.”
Kolejna perła z cyklu złote myśli pana Matyszczaka…