Doszczętnie spalona stodoła w podostrowskiej Topoli Małej. To tylko jeden z wielu skutków burzy, która przeszła w nocy nad regionem. Strażacy w ciągu zaledwie czterech godzin interweniowali ponad dwudziestokrotnie.
W Topoli Małej udało się uniknąć rozprzestrzenienia się ognia na budynki mieszkalne, choć niebezpieczeństwo było duże. – Strażacy gasili ogień kilka godzin. Udało im się też uratować króliki i psa – mówi Mirosława Wierzyk, właścicielka posesji. Nikomu nic się nie stało.