DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Sąsiedzi wsparli pogorzelców z Kobylej Góry. Pomóc może jednak każdy

Feralnego dnia pani Paulina rano wyszła z domu w Kobylej Górze do pracy, a dzieci odwiozła do przedszkola. Nic nie zapowiadało tak gwałtownych zmian w ich życiu. Źródłem pożaru najprawdopodobniej była skrzynka elektryczna przy wejściu domu. Ogień zniszczył dom na tyle, że nawet miejsca, które nie były bezpośrednio spalone, nie nadają się do użytkowania. – Jak straż ugasiła pożar, to wynosiliśmy wszystkie rzeczy spalone i niespalone, to co szło uratować. To, co nie szło, musieliśmy uporządkować. Mąż akurat ze względów zawodowych nie mógł być, wrócił dopiero w piątek wieczorem, ale dzięki pomocy rodziny i sąsiadów, przyjaciół, udało mi się to jakoś wszystko uporządkować – mówi Paulina Burnecka.

Dalsze działania odnośnie domu wymagają czasu – po pierwsze konieczne są odpowiednie procedury, chociażby ze względu na postępowanie odszkodowawcze, po drugie musi zapaść decyzja, czy dom nadaje się do remontu czy jednak do całkowitej rozbiórki. W pomoc państwu Burneckim aktywnie zaangażowali się sąsiedzi. – Najpierw było pytanie, czy trzeba jakieś rzeczy wziąć, wyprać, coś pomóc… Pożar i woda, to wszystko razem się zmieszało, w związku z czym większość tych rzeczy nie nadaje się do użytku – wyjaśnia sąsiadka Anna Dobrzecka. Sąsiedzi uruchomili też internetową zbiórkę funduszy na remont lub odbudowę domu.

Pieniądze na pomoc dla Pauliny, jej męża i synów można wpłacać za TUTAJ.

Nie wiadomo, ile konkretnie środków na odbudowę domu będzie potrzebnych, ale w takiej sytuacji liczy się każdy grosz.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz