O Łukaszu Wesołowskim informowaliśmy już na łamach naszego portalu w 2021 i 2023 roku. Teraz ponownie potrzebuje naszej pomocy.
Łukasz ma obecnie 41 lat. W wieku 11 lat zdiagnozowano u mnie wodogłowie nabyte. Założono mi wtedy zastawkę komorowo-otrzewnową, która miała na celu odprowadzanie nadmiaru płynu mózgowo-rdzeniowego do otrzewnej. Zastawka działała do 2018 roku kiedy to po różnych dolegliwościach stwierdzono jej dysfunkcję. I to był początek jego problemów. Z pozoru prosta operacja okazała się zapoczątkować serię zabiegów, które nie usunęły problemu. W wyniku wielokrotnych operacji doszło do uszkodzenia nerwu wzrokowego. – Niestety mój wzrok pogarszał się stopniowo cały czas do momentu kiedy już stwierdzono, że mam obustronny zanik nerwu wzrokowego. W 2021 roku przeszedłem kolejną operację, ponieważ znowu pojawiła się dysfunkcja zastawki. Niestety powikłania są tego takie, że moje nerwy wzrokowe przewodzą tylko stopniowo. Lewe oko prawie nie widzi a prawie widzi większość za mgłą, lub same kontury – pisze Łukasz na stronie zbiórki.
Dzięki sercu okazanemu przez darczyńców w 2023 roku, Łukasz znalazł możliwość terapii komórkami macierzystymi. Miał pięć podań komórek macierzystych. Spowodowało to zahamowanie pogarszającej się wady wzroku. – Chcę walczyć dalej, aby całkowicie nie stracić wzroku i nie zostać osobą niewidomą, ale dalsza terapia komórkami macierzystymi jest niezwykle droga… Czas i sytuacja na świecie spowodowały drastyczny wzrost kosztów dalszej terapii – pisze Łukasz.
Łukaszowi Wesołowskiemu udało mi się przeżyć 10 operacji w jednym roku. Udało się przeżyć ostatnią operację, kiedy saturacja była znikoma. – Jestem jak tykająca bomba – nie wiadomo kiedy znowu będę potrzebował pomocy chirurgicznej i czy moja choroba nie doprowadzi do śmierci.
By móc dalej walczyć z chorobą, Łukasz potrzebuje aż 400 tysięcy złotych. Wierzymy, że i tym razem uda się uzbierać potrzebną sumę, by mógł dalej kontynuować leczenie.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz