Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Choć wyprawa zakończyła się w maju, trochę czasu zajęło zebranie pieniędzy, które zadeklarowali sponsorzy. Trzeba też było skonsultować, na co wydać zebraną kwotę. A było co dzielić. Biorąc pod uwagę, że za każdy przejechany kilometr sponsorzy akcji zapłacili łącznie 8 zł, udało się zebrać ponad 7,5 tys. zł.
Początkowo nie było pewności, czy mieszkańcy Ostrowa i okoliczne firmy zechcą się przyłączyć do akcji. Ostatecznie okazało się, że zainteresowanie wyprawą przerosło oczekiwania pana Wojciecha.
Mówiąc o wyprawie rowerowej Dog Trip, nie można zapominać o Dzołim, cocker spanielu, który także wykręcił swoje kilometry, biegnąc przez część trasy obok właściciela. Można powiedzieć, że miał duży udział w zbieraniu pieniędzy dla bezpańskich psów i czuł się w tej roli świetnie.
Schronisko w Ostrowie otrzymało ok. 4,5 tys. zł, a pieniądze zostały przeznaczone m.in. na zabiegi i karmę. Darczyńcy oprócz pieniędzy zaoferowali też m.in. kąpiele dla psów, druk koszulek potrzebnych podczas wyprawy, fryzjera i druk zdjęć. Jedna z firm za każde pokonane 100 km fundowała 15-kg worek karmy. Karma trafiła także do schroniska w Krotoszynie. Na nie przeznaczono ok. 2,5 tys. zł.
ZOBACZ TEŻ: Dog Trip zakończony sukcesem
To była pierwsza, ale nie ostatnia wyprawa, podczas której można było pomagać psom w schroniskach. Kolejny trip, w którym weźmie udział Wojciech Gawroński – we wrześniu. Wspólna podróż z Dżołim szykowana jest natomiast na maj 2019 roku.
Relacje z wyprawy można było śledzić na wlkp24.info oraz na fanpage’u Rower to jest świat.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz