DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ostatnie opady nie rozwiązują problemu. Jak ma się sytuacja w lasach?

Minione dni, a nawet tygodnie to czas intensywnej pracy dla strażaków w regionie, którzy właściwie codziennie wyjeżdżali do pożarów pól i lasów. Przez ostanie deszcze sytuacja nieco się poprawiła. Zagrożenie pożarowe na terenach leśnych jest określane jako małe, lub nie ma go wcale. Nie powinno to jednak uśpić uwagi i czujności turystów, bo to może szybko się zmienić, a wody w lasach wciąż jest mało – mówią leśnicy i strażacy, apelując jednocześnie o rozsądek.

Przez kilka ostatnich tygodni ściółka w okolicznych lasach była wysuszona na wiór, a w nadleśnictwach w regionie obowiązywał trzeci stopień zagrożenia pożarowego. Dotkliwie odczuwali to strażacy z okolicznych jednostek, by wyjazdów do pożarów ściółki leśnej i pół było bardzo dużo. Czy ostatnie deszcze były w stanie zmienić sytuację związaną z zagrożeniem pożarowym w lasach? – Bardzo się cieszymy z tego deszczu. Czekaliśmy na niego od dłuższego czasu i dzięki opadom trochę mniej się boimy o to, że ogień strawi nasze lasy mówi Przemysław Świerblewski, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Krotoszyn.

Żeby jednak zażegnać ryzyko pożaru, musiałoby padać naprawdę długo, bo o suszy w lasach mówi się już od ośmiu lat i deficyty wody są ogromne. Dlatego niezależnie od pogody i leśnicy, i strażacy nieustannie apelują o czujność i zachowanie rozsądku podczas spacerów po lesie, bo lepiej dmuchać na zimne. Poza tym tego rozsądku wymagają od nas konkretne przepisy. Zgodnie z ustawą o lasach, na terenach leśnych, śródleśnych oraz w odległości do 100 metrów od granicy lasu nie wolno rozniecać ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego przypomina Bartosz Kulawinek, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Krotoszyn.

Stałe miejsca, gdzie wolno rozpalać ogniska wyznacza nadleśniczy poprzez „techniczne zagospodarowanie lasu w celach turystyczno-wypoczynkowych”: np. przy miejscach biwakowania, obiektach turystycznych i edukacyjnych, stanicach turystycznych i harcerskich. Stałe miejsca są naniesione na mapy, którymi posługują się osoby monitorujące zagrożenie pożarowe lasu.

Nadleśniczy może wydać także czasowe, pisemne pozwolenie na rozpalenie ogniska. Określa wtedy dokładne miejsce rozpalenia ogniska, sposób jego zabezpieczenia i osobę odpowiedzialną. Nie można zatem samowolnie rozpalać ogniska w lesie i jego pobliżu, np. nad jeziorem czy rzeką.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz