Hiszpania to ostatni europejski kraj na mapie podróży Trip to Dream, w którą wybrali się Kamil Sierański i Maciej Leńczuk. Obaj przemierzają to państwo wzdłuż wschodniego wybrzeża przez Barcelonę, Walencję i kolejne miasta zlokalizowanej na południu Andaluzji. – Przez kolejne dni przemierzamy spalone słońcem wybrzeże Hiszpanii. Pogoda daje ostro po tyłku, ale czas ucieka, jak szalony, więc jedziemy również za dnia – opowiadają na fanpage’u wyprawy.
Hiszpanie patrzą na nich z podziwem i niedowierzaniem, twierdząc, że jazda rowerem w dzień na takim dystansie, jest istnym szaleństwem. Kamil i Maciej jednak się nie zrażają, choć łatwo nie jest. – Na pit stopie udało mi się złapać barbera – dodaje Kamil, który postanowił lekko zmienić swój image. – Rok temu spotkało mnie to w Albanii, teraz trafiło na Hiszpanię – dodaje.
Przed nimi jeszcze dwa lub trzy dni jazdy po Europie i wreszcie staną w Afryce, gdzie planują zrealizować cel wyprawy – pokręcić Filipowe Kilometry po Maroko.