Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Blok przy Klasztornej 7B powstał 9 lat temu i miał być blokiem pokazowym, bo był to pierwszy namacalny element ostrowskiego programu mieszkaniowego „Dla systematycznych”. u. Mieszkańcy do dziś czują się oszukani, bo jak twierdzą gdy budowano budynki obok w każdym mieszkaniu na wyposażeniu były piece elektryczne. Większość z lokatorów była przekonana, że będzie to element wyposażenia także ich mieszkań. Blok z numerem 7B pobudowano, oddano do użytku, a kuchenek jak nie było, tak nie było. Sprawa odżyła kilka tygodni temu za pośrednictwem ostrowskich radnych. 15 września wszczęto postępowanie prokuratorskie po zawiadomieniu.
– Potwierdzam , że prowadzone jest postępowanie w sprawie oszustwa dokonanego w okresie od listopada 2007 roku do sierpnia 2017 roku w Ostrowie Wielkopolskim przez pracowników Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w ten sposób, że przy sprzedaży mieszkań w umowach przedwstępnych zapewniali nabywców o wyposażeniu mieszkań w kuchnie elektryczne, a następnie wydali pozwolenie na montaż w przedmiotowych lokalach pieców na butle gazowe – tłumaczy Sylwia Wróbel z ostrowskiej Prokuratury Okręgowej.
Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 2002 roku w sprawie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (DzU nr 75, poz. 690 z późn. zm.) zabraniało montowania instalacji gazowych zasilanych gazem płynnym w budynkach o wysokości do 12 metrów lub wysokości czterech kondygnacji. Ponadto, jak ustalił prokurator prowadzący postępowanie przewody kominowe w budynku 7B nie spełniały wymogów kominiarskich do tego, aby w mieszkaniach mogły być zamontowane kuchenki. Według zawiadamiającego spółka działała tym samym na szkodę mieszkańców dwóch klatek.
– Osoby odpowiedzialne za usługi kominiarskie stwierdziły najpierw, że doszło do nieprawidłowości. Potem się z tego wycofały – dodaje Wróbel.
Innymi słowy: kominiarz, który co roku sprawdza drożność przewodów wentylacyjnych w mieszkaniach najpierw stwierdził, że tak nie może być, a potem zmienił zdanie. Prokurator prowadzący śledztwo w trybie nadzorczym zlecił więc nadzorowi budowlanemu przeprowadzenie czynności kontrolnych. Mają one odpowiedzieć na pytanie czy faktycznie doszło do uchybień w zakresie przepisów prawa budowlanego, szczególnie przy odbiorze lokali. Śledczy zlecił też przesłuchanie kolejnych świadków. Jak udało się nieoficjalnie dowiedzieć Telewizji Proart piece nie były ujęte w umowach.
Więcej w „Wydarzeniach” Telewizji Proart.
piątek, 17 listopada, 2017
Kominiarz zmiennym jest
piątek, 17 listopada, 2017
Po dziewięciu latach lokatorzy się obudzili. Dlatego tak późno?
piątek, 17 listopada, 2017
Bo komuś się coś wydaje. W końcu podpisywali protokół przekazania mieszkania z wyposażeniem. Jak się coś nie zgadzało to trzeba było od razu reklamować. A teraz? Kto to wyjaśni? Kupijaj?
sobota, 18 listopada, 2017
Prezes mleczarni z wyrokiem sądu pełni funkcję prezesa
piątek, 20 lipca, 2018
Proszę się tym zająć bo przekręty w tej spulce to chleb powszechny
sobota, 21 lipca, 2018
To przecież normalne, że oddaje się mieszkania do użytku bez pieca w kuchni, prawda?