DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Mały bocian z Przygodzic wyrzucony z gniazda. "Widziałam ten moment, to bardzo przykre przeżycie"

Bocianoluby obserwujące życie Dziedzica i Przygody z gniazda w Przygodzicach, przeżyli chwile grozy, kiedy po włączeniu kamery, nie mogli doliczyć się piątego pisklaka. To nie przypadek. Okazało się, że jeden z rodziców wyrzucił małego z gniazda. Jak donoszą internauci, wszystko wydarzyło się w czwartek w godzinach przedpołudniowych. „Chwycił dziobem za głowę najmłodsze, najmniejsze pisklę i wyrzucił poza gniazdo, trwało to tylko chwilę, widziałam ten moment, to bardzo przykre przeżycie” – pisze jedna z forumowiczek.

Jak wynika z jej obserwacji, najmłodszy pisklak, który został wyrzucony, był mniejszy od pozostałej czwórki. „On też dorastał, ale nieco wolniej, pobierał mniejsze ilości pokarmu, starsze wyprzedzały go chwytając większe i bardziej kaloryczne kąski. Prawdopodobnie bociani rodzic „widział” różnice w rozwoju i wielkości piskląt. O dalszym ciągu wydarzeń zadecydowała Natura” – napisała dalej. Jak dowiadujemy się z kolejnych zdań relacji, o sprawie poinformowano Urząd Gminy w Przygodzicach, ale po dotarciu na miejsce jego przedstawicieli pisklę było już martwe.

Choć może wydawać nam się to okrucieństwem, nie pierwszy raz dorosły bocian wyrzuca potomstwo z gniazda. Jak czytamy na fanpage’u przygodzickich bocianów, w 2010 roku Dziedzic wyrzucił z gniazda wszystkie pisklęta. Powodów takiej decyzji może być wiele. Jeden z nich opisała kolejna forumowiczka, zwracając uwagę, że mogło mieć to związek ze zwiększeniem szans na przeżycie pozostałych piskląt. „Przykre to, ale bociania logika jest inna od naszej, ludzkiej i trzeba to zaakceptować” – pisze. „Smutek zagościł w moim sercu, a tak kibicowałem maluchowi który tak dobrze sobie radził i trzymał się dzielnie. W tym przypadku piękno natury jest okrutne” – dodaje kolejny internauta.

CZYTAJ: Pisklaków przybywa. Piąty bocian w Przygodzicach

Nie jest normą, że na świat przychodzi pięć piskląt, jak miało to miejsce w tym roku w przygodzickim gnieździe. Odchowanie czterech już jest dużym sukcesem. Szczególnie w czasach, kiedy nie ma zbyt wiele pokarmu, a na to także zwracali uwagę obserwatorzy bocianiej rodziny jeszcze kilka tygodni temu. „To smutne. Ale taka jest natura. My patrzymy na to emocjami ludzkimi, a w przyrodzie przeżywają najsilniejsi, żeby kolejne pokolenia były silne” – dodaje kolejna internautka. Z takim postawieniem sprawy nie zgadza się inny forumowicz, pisząc: „Miałam nadzieję, że mały się uchowa. Zaczęły się sianokosy – łatwo dostępna, obfita stołówka, również pod przygodzickim gniazdem. Jednak rodzic musiał wiedzieć o młodym coś, o czym my nie wiemy, skoro przy bardzo dobrym dostępie do pokarmu, podjął taką drastyczną decyzję”.

Być może Dziedzic albo Przygoda wiedzieli o chorobie potomka. Tego my – ludzie – już nie odkryjemy. Pozostaje nam jednak – choć nie bez smutku – dalej obserwować historię przygodzickiej rodziny bocianów.

Napisz do autora

Komentarze (11)
  • J
    Januszek

    piątek, 22 maja, 2020

    Takie jest życie, przyroda jest okrutna, z punktu widzenia człowieka (dlaczego człowiek nad swoimi zachowaniami się nie zastanawia) ! Jest to normalne zachowanie wśród zwierząt, lepiej cztery zdrowe wychować !

    Zwierzęta mają zakodowane: przedłużyć życie gatunku o następne zdrowe osobniki !

    Odpowiedz
  • R
    Romio

    sobota, 23 maja, 2020

    Przeżyłem to samo doświadczenie z potomstwem półdzikich kotów. Najsłabszy został wyeliminowany przez rodziców, wyrzucony, padł z głodu. Widok był traumatyczny nawet dla bardzo odpornych emocjonalnie, dorosłych ludzi. Swego czasu Darwin pisał coś tam w tym temacie, mówimy o zachowaniu gatunku, selekcja jest nieunikniona …

    Odpowiedz
  • P
    Paw

    sobota, 23 maja, 2020

    Zajmijcie się czymś porządnym jak można takie gó.. dać

    Odpowiedz
  • O
    Ostrowianka

    sobota, 23 maja, 2020

    Ludzie po porodzie zabijają w dość dyrastyczny sposòb pozbywają się dzieci nie tak dawno było jak wyrzuciły w worku i zasypano żywego noworodka ,a tu bociek wie ktòre jest słabe i nie raz widać leżące pisklaki na ziemi ,oby reszta się uchowała w zdrowiu.

    Odpowiedz
  • A
    anka

    sobota, 23 maja, 2020

    Bociany znosza jajka co drugi dzień ,więc wylęg następuje też co drugi dzień ,Ten pisklaczek został wyrzucony z gniazdka , dlatego ponieważ różnica w wykluwaniu ,pomiędzy pierwszym a piątym pisklakiem jest 7 dni , U bocianów to spora różnica , w czasie wylęgu . Pierwsze maluchy po 7 dniu dniach od wylęgu , już sa dosyć silne , jedzą dużo , z dnia na dzień coraz więcej , a 5 ty bociek urodzony na końcu po 7 dniach , jest słaby i trudno mu się przebić pomiędzy silniejszymi starszymi boćkami i dojść do pokarmu . Starsze maluchy stają się też bardzo agresywne wobec słabszego i mniejszego boćka , dziobią go , szarpią za skrzydełka , po prostu jest bardzo nękany przez swoich braci , traci siły , jada mało ,słabnie w końcu rodzice zauważają że z boćkiem cos dzieje się nie dobrego , i robią selekcje , smutna prawda ,wyrzucają po za gniazdo.

    Odpowiedz
  • V
    Viki

    niedziela, 24 maja, 2020

    Trzeba było już wcześniej tego malca podebrać z gniazda, może by przeżył.
    A to, że stary bocian wyrzucił wszystkie pisklęta z gniazda to prawdopodobnie w gnieździe zalęgły się insekty, oblazły je całkowicie i w końcu zjadły by je żywcem. N przykład pchły kurze lub pluskwy.

    Odpowiedz
  • J
    Joki

    sobota, 30 maja, 2020

    Tak jakby nie można było siatki jakieś zamontować i ratować te biedne pisklaki .., ludzie są jeszcze okrutniejsi, widząc co może się przytrafić powinni robić zabezpieczenia …

    Odpowiedz
  • F
    Filipos

    niedziela, 23 maja, 2021

    O jezuniu

    Nie wierze

    Odpowiedz
  • J
    Ja

    piątek, 28 maja, 2021

    Przykre widziałam…mały bronił się i …smutne

    Odpowiedz
  • K
    Karola

    wtorek, 1 czerwca, 2021

    Ja też uważam że człowiek czasem może wspomóc naturę ręką mu nie odpadnie a dorosłym bocianom też krzywda się nie stanie

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz