DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Labrador pomaga medykom radzić sobie ze stresem. Skąd się wziął w szpitalu?

Od 9 miesięcy lekarze, pielęgniarki i wszystkie osoby pracujące w służbie zdrowia, opiekują się chorymi na COVID-19 i walczą z pandemią koronawirusa. Ogromny stres, napięcie, niepewność, strach i obawa o zdrowie własne oraz bliskich sprawiają, że także oni potrzebują pomocy w poradzeniu sobie z wyzwaniami codzienności. Pomyśleli o tym przedstawiciele Fundacji na rzecz Osób Niewidomych Labrador – Pies Przewodnik.

„Praca ponad siły, heroiczne zaangażowanie na pierwszej linii, a zarazem niekompensowany stres zawodowy porównywalny do stresu pourazowego na polu walki, uznawane są powszechnie za traumatyczne wydarzenia. Niestety, jest to cena, jaką w ciągu ostatnich miesięcy płaci personel medyczny w walce z pandemią COVID-19” – wyjaśniają pracownicy fundacji.

W tej sytuacji niebagatelną rolę odgrywa odpoczynek fizyczny, ale również psychiczny. Jarocińscy medycy z tamtejszego szpitala mogą rozładować stres i podreperować kondycję psychiczną dzięki biszkoptowemu labradorowi o imieniu Denver, który stał się bohaterem projektu „Pies na stres” i wsparcia dla personelu szpitala.

17-miesięczny pies przyjechał do Jarocina po tym, jak Fundacja wraz z głównym konsultantem medycznym, jarocińskim lekarzem dr. Maciejem Naskrętem rozpoczęli unikalną w skali kraju akcję właśnie w tej placówce.

Możliwość zabawy z Denverem, jego obecność oraz niezwykle spokojny charakter sprawiają, że lekarze i pielęgniarki, którzy opiekują się najciężej chorymi na COVID-19, mogą odetchnąć, wyłączyć się na chwilę i skorzystać z terapii z psem. Przedstawiciele Fundacji zapewniają, że poddanie się terapii z udziałem Denvera wpływa m.in. na obniżenie poziomu stresu, niepokoju oraz niweluje objawy depresji.

Dr Naskręt jest wolontariuszem Fundacji i opiekunem labradora. Kiedy ma akurat dyżur w szpitalu, przychodzi do pracy właśnie z biszkoptowym czworonogiem, który służy pomocą medykom, kiedy ci mają akurat przerwę w dyżurze. To właśnie ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Powiatowego w Jarocinie wpadł na ten pomysł stosowany głównie w Stanach Zjednoczonych.

Jak dowiedział się portal, jest mało prawdopodobne, aby w najbliższym czasie inne psy będące pod opieką Fundacji na rzecz Osób Niewidomych Labrador – Pies Przewodnik, pojawiły się w kolejnych szpitalach. Otrzymały one bowiem przydziały do opiekunów, aby móc opiekować się osobami cierpiącymi na zespół stresu pourazowego (PTSD).

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat Denvera, zachęcamy do przeczytania relacji pani Agnieszki, wolontariuszki i opiekunki psa, który dostał w Fundacji specjalną misję do wykonania.

Napisz do autora

Komentarze (2)
  • O
    Ostrowianka

    poniedziałek, 4 stycznia, 2021

    A pies się tym wirusowym szajsem nie zarazi ,szkoda by było psiaka ,

    Odpowiedz
  • S
    stars

    sobota, 9 stycznia, 2021

    Pies w szpitalu?!!! A dlaczego nie świnki morskie, koty i papugi, złote rybki i żółwie??? Czy one są gorsze? Czy one nie koją nerwów? I kto może sprowadzić zwierzaki do szpitala? Tylko lekarze? To przecież niesprawiedliwe. Moje nerwy najlepiej koi rum. Dlaczego nie miałbym stosować go zamiast psa, na dyżurze w szpitalu? I jak się to ma do przepisów sanitarnych, obowiązujących w szpitalach?

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz