DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

KS Basket Ostrovia kończy sezon wysoką przegraną w Poznaniu

Tylko wyjazdowa wygrana z Eneą AZS-em II Poznań dawała nadzieje beniaminkowi I ligi na grę w najważniejszej części sezonu, czyli fazie play-off. KS Basket Ostrovia nie dał jednak rady wzmocnionemu koszykarkami z Orlen Basket Ligi Kobiet rywalowi, przegrywając 47:72. Biało-czerwone bardzo źle rozpoczęły środowy mecz 22. kolejki, bo już po pierwszej kwarcie przegrywały 6:22, do przerwy było 16:41. Mimo lepszej dyspozycji w drugich dwudziestu minutach, tak dużej straty nie udało się odrobić. Najskuteczniejszą zawodniczką przegranej ekipy była Katarzyna Joks z 22 punktami. Ostrovia kończy sezon na dziewiątej pozycji w grupie B I ligi. 

KS Basket Ostrovia pojechał do Poznania pełen optymizmu po dwóch wygranych z rzędu. Pojechał pociągiem…, ze względu na strajki rolnicze w całym kraju. To jednak nie podróż, a doświadczenie zawodniczek, które niedawno zakończyły sezon w Orlen Basket Lidze Kobiet zdecydował o „knock-downie” w pierwszej połowie. Tym samym biało-czerwono bardzo szybko musiały pożegnać się z marzeniami o grze w play-off.

Dziewiąte miejsce na koniec sezonu trzeba jednak uznać za sukces młodego zespołu prowadzonego przez Katarzynę Motyl. Beniaminek przez większą część sezonu radził sobie bardzo dobrze, długo zajmując miejsce w pierwszej szóstce tabeli grupy B. Niestety poważne kontuzje dwóch podstawowych koszykarek, czyli Karoliny Dżochowskiej i Kingi Dekert mocno popsuły szyki Ostrovii. Nie można także zapominać o długiej przerwie Aleksandry Ster. Cel minimum postawiony przed sezonem, czyli utrzymanie na zapleczu Orlen Basket Ligi Kobiet został zrealizowany.

Debiutancki sezon na tym poziomie rozgrywkowym można zatem uznać za udany. Poza Katarzyną Joks, Karoliną Dżochowską, Marią Wybraniec czy Martyną Pająk, dla większości zawodniczek był to pierwszy sezon na parkietach I ligi, więc zdobyte doświadczenie powinno zaprocentować w kolejnych rozgrywkach.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz