W ostatnich latach szpitalne oddziały ratunkowe oraz nocna i świąteczna opieka zdrowotna, potocznie zwana „wieczorynką”, coraz częściej są przeciążone. Z jednej strony powodem są problemy kadrowe, ale i nieodpowiednie zachowanie pacjentów.
Nie od dziś wiadomo, że szpitalne oddziały ratunkowe to jedne z najbardziej obleganych części każdego szpitala, ale taka ich rola – pomoc „tu i teraz” pacjentowi, który z przysłowiowej ulicy przychodzi z dolegliwością. Ale czy zawsze pacjenci, którzy stawiają się na SOR po pomoc są we właściwym miejscu? Na ten problem uwagę zwraca ostrowski szpital. Przyczyn jest wiele. – Wiemy, że nie ma rejonizacji. Ale jeśli zgłosi się do nas wiele osób spoza naszego rejonu (powiatu ostrowskiego – przyp.red.), to ta kolejka automatycznie się wydłuża, jest dłuższy czas oczekiwania, a co za tym idzie – narzekania pacjentów – podaje jako jeden z przykładów lek. Adam Stangret, zastępca kierownika ostrowskiego SOR-u.
SOR jest przeznaczony dla pacjentów w stanie nagłym, wymagających natychmiastowej pomocy. Trafiają tu osoby po wypadkach, z podejrzeniem zawału serca, udaru mózgu, z ciężkimi urazami, utratą przytomności, silnymi krwotokami czy problemami z oddychaniem. W takich przypadkach każda minuta ma znaczenie i może uratować życie.
Z kolei tzw. „Wieczorynka” to miejsce dla pacjentów, którzy potrzebują pomocy lekarskiej poza godzinami pracy przychodni, ale nie są w stanie zagrożenia życia. Można tu zgłosić się m.in. z nagłym pogorszeniem zdrowia, gdy nie ma możliwości czekać do wizyty u lekarza rodzinnego. Częste dolegliwości pacjentów nocne i świątecznej opieki zdrowotnej to też wysoka gorączka trudna do zbicia, silny ból gardła lub ucha, wymioty lub biegunka u dziecka, infekcje dróg moczowych czy nagłe zaostrzenie choroby przewlekłej, np. astmy.
Wspomniany już brak rejonizacji to tylko jeden z powodów wzrostu liczby pacjentów na SOR-ze i „wieczorynce” w Ostrowie. – Obserwujemy, że pośród wszystkich pacjentów SOR-u osoby spoza powiatu ostrowskiego to nawet ponad 20% ogólnej liczby – mówi Adam Stangret. Z kolei „wieczorynka” okazuje się ratunkiem dla… obcokrajowców. Osoby te często nie są zapisane do przychodzi lekarza rodzinnego. – Nawet 30-40% osób korzystających z nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej to osoby z zagranicy, zarówno dorośli, jak i ich dzieci – mówi Marzena Puk, rejestratorka na ostrowskiej „wieczorynce”.
Lekarz POZ to pierwszy kontakt w przypadku większości dolegliwości. Powinniśmy do niego udać się z przewlekłymi schorzeniami, po recepty, skierowania, czy z lżejszymi infekcjami. Przeziębienie, kaszel, katar, przedłużający się ból głowy czy pleców, lekkie urazy (skręcenia, stłuczenia) – to objawy, z którymi w pierwszej kolejności pacjent powinien udać się do swojego lekarza rodzinnego. Dopiero on decyduje, czy konieczna jest diagnostyka szpitalna lub konsultacja z lekarzem ratownictwa medycznego bądź specjalistą.
Ostrowski SOR jest drugim najbardziej „obleganym” oddziałem w Wielkopolsce (zaraz po Poznaniu). Jest największym oddziałem w południowej części naszego województwa. Przyjmuje około 23 tysięcy pacjentów rocznie.
niedziela, 23 marca, 2025
Tej zaistniałej sytuacji są dwa oblicza.. Jedno to fakt ludzie nadużywają wieczorynek i SORu. Nie chce im się chodzić do przychodni, albo pracują i wola iść wieczorem sobie na wieczorynkę. Kogoś coś boli od kilku dni to nie idzie do lekarza tylko wyskoczy sobie na SOR.. a drugie oblicze to obciążenie Ostrowskiego Sor-u.. niestety w krotoszynie jest porażka z obsługą, a zwłaszcza z pielęgniarkami na dyżurach.. I ludzie wola jechać 30 km i być obsłużeni przede wszystkim z kulturą. Kolejny argument to fakt że w krotoszynie nie ma apteki żadnej czynnej po 20.00.. woec jak ktoś chory to woli jechać do osw.. wtedy obsluzony i od razu leki kupi
niedziela, 23 marca, 2025
Pacjenci i rodzice przede wszystkim stracili umiejetnosc radzenia sobie z niezgroznymi infekcjami. Norma sa np pojawienie na sor bo goraczka od wczoraj (nie mówię o 41stopniach), kleszcz, biegunka, ból głowy. Jezeli nie jest to bol głowy najsilniejszy w życiu, trwajacy nietypowo dlugo i nieprzechodzący po lekach to po co? Bo tak najłatwiej. To samo infekcja u dziecka, goraczkuje, a na pytanie jakie dziecko dostało leki i czy bylo napojone odpowiedź brzmi nie. Brak totalny edukacji zdrowotnej. Zamiast 1 lekcji religii powinna być pierwsza pomoc, choroby zagrażające życiu i podstawy zażywania leków otc, jak usunąć kleszcza i kiedy po kleszczu iść do lekarza, metody antykoncepcji i zapobieganie chorobom wenerycznym, badania profilaktyczne plus szczepienia.
niedziela, 23 marca, 2025
Ludzie z byle g–nem jadą na SOR i blokują kolejkę bardzo potrzebującym ludziom. Tak jak w przychodniach babcie i dziadki bo chcą sobie pogadać z lekarzem. Wprowadzić 20 zł za wizytę to od razu kolejki się skrócą. A ci co na prawdę potrzebują pomocy powinni być zwolnieni opłat.
niedziela, 23 marca, 2025
Jak chcesz dostać się do lekarza rodzinnego w poniedziałek a w rejestracji mówią że wolnych miejsc dziś nie ma i jutro też to co masz zrobić czekać aż się choroba rozwinie .
poniedziałek, 24 marca, 2025
Nie nie chce im sie chodzic do przychodni tylko probujac sie dodzwonic o godz .8.00 slyszy sie przez kilkadziesiat prob polaczen tylko sygnal zajetosci a okol 8.30 jak rejestratorka odbierze to przekazuje ze do 15.00 nie ma juz wolnych miejsc. Takim przykladem zlej organizacji jest Przychodnia VITAMED ul. Łódzka w Kaliszu. Sama rejestratorka mowi zeby udac sie na wieczorynke wiec nie ma sie co dziwic ze tam pozniej kolejki. Przypominam ze wiekszosc przychodni w Polsce pracuje do 14-15 a wieczorynka przyjmuje od 18-19 wiec przez 3-4 godziny pozostaje tylko SOR.
poniedziałek, 24 marca, 2025
Byłam na sor 3x z dusznościami prawie co 2 dzien i nikt mnie w szpitalu nie zostawił, dramat!!!!