Kamil Sierański i Maciej Leńczuk, którzy przez niemal 40 dni jechali z chorwackiej Rijeki do azjatyckiej części Turcji, wrócili właśnie do Polski. Ich powrót ze Stambułu wyglądał trochę inaczej niż planowali, ale nie uznają tego za porażkę.
– Cali, zdrowi i szczęśliwi wróciliśmy do domu. Jak do tej pory była to największa przygoda i szkoła życia zarazem. Teraz dwa-trzy dni na regenerację i wracamy do świata żywych – mówią rowerzyści.
Plan był taki, żeby ze Stambułu wrócić wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego, a następnie szlakiem europejskich stolic m.in. przez Belgrad i Sofię. Spore problemy spotkały ich na granicy Serbsko-Bułgarskiej, co rzuciło cień na całą podróż, ale na szczęście udało się dotrzeć na Węgry, a następnie do Polski cało i bezpiecznie.
Rowerzyści podsumują wyprawę w wywiadzie, który udzielą portalowi wlkp24.info i Telewizji Proart. Bądźcie czujni, bo zdradzą rzeczy, których w „Raporcie z trasy Europa-Azja„ próżno szukać.