Jarocin: W areszcie na własne życzenie

0

Niby potrzebował pomocy funkcjonariuszy, a sam trafił do aresztu. Mowa o 25-letnim mieszkańcu gminy Jarocin, który zadzwonił na policję zgłosić rzekome agresywne zachowanie jego koleżanki, które miało przyprawiać go o spory niepokój. Adres wskazany przez mężczyznę nie istniał, a cała sytuacja zakończyła się aresztowaniem jarociniaka.

Interwencja, o którą prosił telefonicznie 25-latek jarocińskiego dyżurnego miała dotyczyć młodej dziewczyny, koleżanki mężczyzny, która rzekomo agresywnie się zachowywała. Chłopak podał dyżurnemu adres, który nie istnieje, ostatecznie policjanci opatrolowali teren w pobliżu podawanego w telefonicznym zgłoszeniu.

Chwilę później do jarocińskiej komendy zatelefonowała kobieta, która podała się za mieszkankę gminy Dobrzyca i twierdziła, że jest w Witaszycach, gdzie pewien mężczyzna wyrzucił ją z samochodu, sam do niego wsiadł i zablokował drzwi. Policjanci, którzy udali się na miejsce zastali tam 25-latka, który wcześniej zgłaszał felerną interwencję wraz z kobietą.

– Po kilkukrotnym wezwaniu funkcjonariuszy do opuszczenia samochodu 25–latek otworzył drzwi i wysiadł. Jednak nie po to, by spokojnie wrócić do domu a po to, by zamienić środek transportu z prywatnego na oznakowany radiowóz. Podczas sprawdzania danych powoda interwencji okazało się, że Sąd Rejonowy w Pleszewie wystawił na mężczyznę Nakaz Doprowadzenia do Aresztu Śledczego, ponieważ on sam unikał dobrowolnego stawienia się w nim – informuje oficer prasowy KPP w Jarocinie, mł. asp. Agnieszka Zaworska

25-letni mieszkaniec gminy Jarocin został przetransportowany do komendy w Jarocinie skąd następnego dnia został przewieziony do aresztu. Będzie tam przebywał co najmniej przez kolejne pół roku.

redaktor wlkp24.info
poczta@tvproart.pl

NAPISZ KOMENTARZ

Wpisz swój komentarz
Wpisz swoje imię lub nick