DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

"Jak się nie powiedzie, wina spadnie na samorządy". Krytycznym okiem na reformę

Na terenie gminy Raszków do tej pory funkcjonowały dwa duże, samodzielne gimnazja – w Raszkowie oraz w Korytach. Każde z nich dysponowało halą sportową, pracowniami np. komputerowymi czy do przedmiotów przyrodniczych. Takiego zaplecza brakuje w większości szkół podstawowych we wsiach. Wygaszenie gimnazjów spowoduje – o czym wcześniej być może wielu pedagogów czy samorządowców nie myślało – ograniczenie dostępu młodzieży do tych „dóbr”. – W klasach szkół podstawowych wiejskich będzie bardzo mało uczniów. Klasy będą miały czasem po 10-12 osób. Będzie trudno prowadzić na przykład zajęcia sportowe i gry zespołowe. Wiele dzieci będzie pokrzywdzonych, bo nie będzie im dane korzystać z dobrostanu gimnazjów, takich jak właśnie hale sportowe. To będzie duży przeskok, kiedy dziecko po ósmej klasie pójdzie od razu do bardzo rozwiniętej szkoły średniej i będzie przytłoczone, zagubione – ocenia Jacek Bartczak, burmistrz gminy i miasta Raszków.

Włodarz gminy i miasta Raszków wychodzi z założenia, że reforma edukacji powinna była być przygotowana we współpracy z samorządami. Realia w środowisku wiejskim czy w niewielkich gminach są zupełnie inne niż na przykład w dużych miastach, gdzie szkoły podstawowe są często rozbudowane tak samo jak gimnazja. Szkoły wiejskie cechują się jednak zupełnie inną budową i organizacją zajęć. – Oświata potrzebuje spokoju i przemyślenia. Reformy oczywiście były, są i będą, ale potrzeba rozwagi i czasu, a tego tu zabrakło. Samorządy powinny mieć czas, aby na wszystko się przygotować, bo wydatki będą ponosić właśnie miasta, gminy i powiaty w kolejnych latach. To chyba zadziało się za szybko – dodaje Damian Juszczak, dyrektor Gimnazjum im. Armii Krajowej w Raszkowie.

Na razie kadra pedagogiczna w szkołach na terenie gminy Raszków się nie zmienia. Nie jest wykluczone, że w kolejnych latach się to nie zmieni. Z pewnością część nauczycieli straci etaty lub będzie musiało szukać zatrudnienia w kilku placówkach, by uzbierać wystarczającą liczbę godzin równą pełnemu etatowi. – W tym roku nauczyciele jeszcze nie muszą się martwić, ale w kolejnych latach na pewno kilka osób straci etaty. Za dwa, a już na pewno za trzy lata taka sytuacja będzie miała miejsce, gdy staniemy się całkowicie szkołą ośmioklasową – mówi nam Alicja Duczmal, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Arkadego Fiedlera w Raszkowie.

Jak dopowiada burmistrz Bartczak, nie ma jeszcze informacji na temat przewidzianej subwencji oświatowej. Do tej pory w budżecie gminnym każdego roku zabezpieczano środki w wysokości 15-17 milionów złotych ogółem na oświatę (utrzymanie szkół, pensje nauczycieli, inwestycje itp.). Jeśli subwencja się nie zwiększy, w kolejnym roku budżetowym będzie trzeba zwiększyć środki własne gmin na edukację, co może wynieść nawet kilka milionów.

W załączonym materiale filmowym pełna wypowiedź burmistrza gminy i miasta Raszków Jacka Bartczaka na temat reformy edukacji.

Napisz do autora

Komentarze (2)
  • SBD
    Skrzynia biegów DSG

    czwartek, 7 września, 2017

    Ojej, ktoś tu nie jest bezstronny w swoich reportażach …
    Sama krytyka, zaraz zaczniecie krytykować 500+ i obniżenie wieku emerytalnego haha
    Nowośmieszna marne 6 % poparcia, a PiS 40 %, miażdząca różnica, ale pewnie stwierdzicie, że sami sobie to napisali.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz