Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Dobrzyca i Sośnica w powiecie pleszewskim to dwie miejscowości, w których sytuacja po przejściu nocnej nawałnicy jest najgorsza. Tylko w tej gminie odnotowano 55 zerwanych dachów. Wiadomo już, że pięć domów na pewno nie nadaje się do ponownego zamieszkania.
Jak wynika ze wstępnych szacunków, które mogą ulec zmianie, bo cały czas nadzór budowlany sprawdza uszkodzone budynki, niewykluczone, że co najmniej kilkadziesiąt z będzie musiało zostać rozebranych.
Na miejsce, a więc do Dobrzycy przyjechał m.in. wojewoda wielkopolski Michał Zieliński, który zapewnił mieszkańców, że mogą liczyć na pomoc rządu. Każda poszkodowana rodzina może się ubiegać o wsparcie finansowe w wysokości do 200 tys. zł. – Wszystkie wnioski, które spłynęły do południa, już zostały rozpatrzone pozytywnie. Pieniądze zostały przelane na konto gminy Dobrzyca i będą dalej dystrybuowane dla mieszkańców. Jest to pomoc doraźna w wysokości 6 tys. zł na najpilniejsze potrzeby. Mieszkańcy mogą jeszcze wnioskować. Pracuje siedem zespołów, które szacują straty. Mieszkańcy, którzy ucierpieli, mogą wnioskować o pomoc do 200 tys. zł na remont i budowę domów – zapewnił wojewoda.
W konferencji prasowej wziął udział także starosta pleszewski Maciej Wasielewski, który powiedział, że mieszka w Dobrzycy od prawie 30 lat i czegoś takiego jeszcze nie widział. Jego zdumienie na to, co w raptem kilka minut zrobiła natura, było tym większe, że sam mieszka kilka domów od miejsca, w którym żywioł dokonał największego zniszczenia. – Dla mnie skala zniszczeń to dziesiątki milionów złotych – wyznał.
KATAKLIZM W DOBRZYCY:
piątek, 18 lutego, 2022
A co tam robi Mosinski? Asystuje wojewodzie a powinien w ciuchach roboczych pomagać poszkodowanym.