Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Jedni wyczekują dnia, w którym otrzymają skierowanie uprawniające ich od przyjęcia trzeciej (tzw. przypominającej) dawki szczepionki przeciwko COVID-19, inni przy każdej możliwej okazji naśmiewają się z nich i jak mantrę powtarzają, że pandemii nie ma, a szczepionki są źle przebadane i nie działają.
Niemal od chwili ogłoszenia pandemii, mamy do czynienia z dwoma obozami. Jak przekonać nieprzekonanych, że ludzie umierają na COVID-19? Jak dotrzeć do ich świadomości z informacją, że ta choroba pozostawia w organizmach ozdrowieńców spustoszenia, które mogą być nieodwracalne? Ci, którzy zachorowali, a wcześniej wyśmiewali pandemię, mówią otwarcie, że mylili się i ta choroba naprawdę nie jest wymyślona.
CZYTAJ TEŻ: Oddział izolacyjny w miejsce dawnej neurologii. Ostrów szykuje się na falę pacjentów
Wielu jednak nie miało okazji, aby opowiedzieć o walce z wirusem. Walce o każdy oddech. Trwodze o to, czy obudzą się rano. Nie opowiedzą o tym, bo odeszli. Tego rodzaju tragedie dotknęły tysiące rodzin w całej Polsce i szerzej – na świecie. O nielekceważenie koronawirusa apelują specjaliści. Regularnie publikowane są nowe badania, raporty i analizy. Ich wyniki nadal nie docierają do części społeczeństwa, która obstaje przy swoim, twierdząc, że pandemia to przesadzony temat, nie trzeba nosić maseczek, ani szczepić się na COVID-19.
W tym samym czasie w szpitalach w zastraszającym tempie zapełniają się oddziały covidowe. Tworzone są nowe. Powiększane dotychczasowe. Ponownie otwierane są szpitale tymczasowe. Nie dlatego, że ktoś miał taką fanaberię. Nie ma gdzie kłaść chorych. W szpitalach brakuje tlenu. Przepełnione oddziały chorymi na COVID-19 to brak miejsca dla pacjentów cierpiących na inne schorzenia. O tym, że system opieki zdrowotnej nie jest z gumy, przekonaliśmy się wiosną, gdy karetki z pacjentami czekały w kolejkach przed Szpitalnymi Oddziałami Ratunkowymi. Nierzadko po kilka lub kilkanaście godzin.
W pleszewskim szpitalu ponad 90 proc. pacjentów przebywających na oddziale covidowym, to osoby wcześniej niezaszczepione. I to właśnie one wymagają znacznie intensywniejszego leczenia, niż zaszczepieni, którzy zachorowali. To właśnie niezaszczepieni gorzej znoszą walkę z wirusem. Nieporównywalnie częściej ją przegrywają.
Takie pytanie pada regularnie. Wielokrotnie było publikowane przez Internautów w komentarzach na naszym portalu bądź na fanpage’u wlkp24.info. Wiele razy też wyjaśnialiśmy, dlaczego. Powtórzymy jednak: żadna szczepionka nie chroni w stu procentach przed zachorowaniem. Ale każda przynajmniej częściowo przed nią chroni. A w przypadku zachorowania, pozwala na łagodniejsze przejście przez chorobę. Co równie istotne, w wielu przypadkach zachorowanie nie wiąże się z hospitalizacją. Można dojść do zdrowia w domu.
CZYTAJ TEŻ: To oni wkraczają, gdy nie ma wolnej karetki. Jak wygląda praca służb w dobie epidemii?
-Niestety, kłania się niefrasobliwość naszego społeczeństwa, takie troszkę kozakowanie. No i ci płaskoziemcy mają to, na co zasłużyli. Oczywiście, my bardzo żałujemy. Pomagamy tym ludziom, tylko troszeczkę mamy żalu do społeczeństwa, że to jest na własne życzenie – podkreśla dr n. med. Ryszard Bosacki, dyrektor ds. medycznych Pleszewskiego Centrum Medycznego.
Jak podkreśla w rozmowie z Telewizją Proart, to są tragedie rodzin oraz chorych, bo z wieloma z nich choroba po prostu wygrywa. – Kiedy na początku nie było szczepionek, byliśmy bezsilni. Ale w tej chwili szczepionki mamy. To w stu procentach może nie zabezpieczy przed chorobą, ale na pewno znacznie zabezpieczy przed dużym ryzykiem śmierci czy ciężkich powikłań – dodaje specjalista.
Do szpitali trafiają też osoby zaszczepione. To niewielki odsetek w stosunku do liczby osób niezaszczepionych. Co istotne, przechodzą one chorobę zdecydowanie łagodniej. – Z moich obserwacji wynika, że te osoby (które trafiły do pleszewskiego szpitala – przyp red.) były dość wcześnie zaszczepione. Jeszcze nie przyjęły dawki przypominającej i to pewnie dlatego ten poziom przeciwciał spadł i te osoby zachorowały. Ale przebieg tej choroby jest (u nich – przyp. red.) łagodniejszy – podkreśla dr n. med. Ryszard Bosacki.
CZYTAJ TEŻ: „To może być zagrożenie dla pacjentów”. Ostrzej już nie mogą protestować?
czwartek, 4 listopada, 2021
” No i ci płaskoziemcy mają to, na co zasłużyli”. Słowa pogardy o innych wypowiedziane przez tego …….. są znamienne i jakże oddają stosunek tych ludzi do pacjentów.
czwartek, 4 listopada, 2021
Bełkota jakby był pod wpływem (czegoś tam),a ta „telewizyjka” też DNO
czwartek, 4 listopada, 2021
kolejne kłamstwa… rozliczą was ze te manipulacje.
czwartek, 4 listopada, 2021
Sami producenci szczepionek w „tajnych” umowach zastrzegają że nie znają długofalowych skutków szczepionek.
czwartek, 4 listopada, 2021
„No i ci płaskoziemcy mają to, na co zasłużyli. ” „Piękny” przykład lekarskiej etyki. Za taką obrzydliwą wypowiedź szanowny Pan dr n.med. to mógłby dostać w twarz.
Poza tym na początku epidemii i cały czas są : hydroksychlorochina, iwermektyna, amantadyna. Chorych można było leczyć, tylko że lekarze nie wiedzieli jak i czym, i dalej nie leczą tylko trzymają chorych pod respiratorami. Jak niedawno słyszałem prof. Kunę to wspomaganie respiratorami to nie żadne leczenie a wręcz powinno się go jak tylko można unikać.
Czy ktoś w ogóle bierze pod uwagę, że niektórzy ludzie po prostu boją się eksperymentów medycznych mając świadomość, że np. są obciążeni genetycznie różnymi chorobami autoimmunologicznymi. To nie są żadni płaskoziemcy tylko ludzie potrafiący czytać to co piszą i mówią rózni naukowcy, i rozumieją to co czytają.
czwartek, 4 listopada, 2021
Jak szanowny pon doktor nie wie, nie potrafi, nie umie to proponuję zapoznać się z osiągnięciami doktora Bodnara
czwartek, 4 listopada, 2021
Panie doktorze! A co z naturalna odpornością? Czy całe życie jesteśmy skazani na szczepienia- covid, grypa, pneumokokowe zapalenie płuc? Co z odpornością po przebytej chorobie? Gdzie są badania naukowe na temat powikłań poszczepiennych? Proszę niech Pan odpowie na te pytania. Dlaczego lekarze nie leczą, są wszyscy poszczepieni? W wiadomościach tylko covid statystyki, ile ludzi zginęło na drogach i ilu uchodzi,ców przekroczyło granice. Wpedzicie ludzi w choroby psychiczne.
czwartek, 4 listopada, 2021
Doktor ma racje, ale ci co się nie szczepią uwierzyli panu prezydentowi i panu Morawieckiemu że szczepić się nie potrzeba, jak ktoś nie lubi albo się boi i mamy skutki ich wypowiedzi.
czwartek, 4 listopada, 2021
Co za prymitywna wypowiedź,jak można coś takiego cytować?!!brak słów
piątek, 5 listopada, 2021
co ty za głupoty tu Borek wypisujesz , przyjmij 6 dawkę i uciekaj do lasu na Borek!! Pan Bodnar wyleczył normalnych ludzi, co mają teraz ci na piśmie pokazać że byli chorzy i on ich wyleczył ??? i tak nie uwierzysz. Pewnie łatwiej kogoś kto nie działa zgodnie z strategią rządu, ośmieszać , tylko to umiesz !! ciekawe co byś zrobił jakbyś na covidka tak mocno zachorował, polecisz pod ten sławny respiratorek ??
sobota, 6 listopada, 2021
Obrzydliwa wypowiedź, zdecydowanie nie przystoi lekarzowi.
niedziela, 21 listopada, 2021
zwrot „płaskoziemcy” jest zastosowany (jak wszędzie) na określenie ludzi, którzy mimo ewidentnych dowodów naukowych i tak będą zaprzeczać faktom (tu: wartości szczepionek lub COVIDowi w ogóle. Trzeba czytać tekst ze zrozumieniem, zamiast się nadymać i obrażać. A najlepiej przestać być płaskoziemcem.
sobota, 4 grudnia, 2021
W Mielcu i Siemianowicach 80 % ciężko chorych i pod respiratorami to soby ZASZCZEPIONE !!! To informacja z pierwszej ręki od pracownika szpitala !!!