Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Do całej sytuacji doszło w 2018 roku. Gdy rodzice chłopca zorientowali się, że ten najprawdopodobniej połknął agrafkę, natychmiast pojechali z nim do szpitala w Krotoszynie. Tam dziecku zrobiono RTG. Dyżurująca lekarka nie wykonała innych badań. Twierdząc, że dziecko jest w dobrym stanie, odesłała rodziców do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Po drodze jednak chłopiec zaczął się krztusić.
Zrozpaczeni rodzice poprosili o pomoc policjantów, którzy pełnili służbę przy jednej z dróg. Ostatecznie do szpitala eskortowali ich mundurowi z dwóch powiatów: krotoszyńskiego i ostrowskiego.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Regionalna w Łodzi. W 2020 roku lekarka usłyszała zarzut narażenia chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. – Pierwszy wyrok był skazujący i zapadł w Sądzie Rejonowym w Kaliszu. Uznano lekarkę za winną zarzucanego czynu, ale zdaniem sądu, kobieta zrobiła to nieumyślnie. Skazano ją na karę grzywny – poinformował Krzysztof Bukowiecki, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Łodzi.
Po apelacji sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Kaliszu. Ostatecznie – jak poinformował przedstawiciel łódzkiej prokuratury – postępowanie zostało umorzone. – Wymagany był wniosek o ściganie złożony przez osoby pokrzywdzone. Sąd zwrócił się do nich z pytaniem, czy chcą taki dokument złożyć. Sąd uzyskał jednak odpowiedź, że nie żądają oni ścigania i skazania oskarżonej. W związku z tym postępowanie zostało umorzone – dodał prokurator Bukowiecki.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz