Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
– W tej chwili przygotowujemy nasze placówki do otwarcia. Musimy zapewnić możliwie najwyższe standardy bezpieczeństwa. Wypracowujemy rozwiązania służące nie tylko zapewnieniu opieki dzieciom, ale także ochronie zdrowia ich rodziców oraz personelu tych instytucji – mówi Sebastian Górski, wiceprezydent Ostrowa Wielkopolskiego. – Wszystkie planowane rozwiązania i procedury są konsultowane z Powiatowym Inspektorem Sanitarnym. O terminie ponownego otwarcia Żłobka Miejskiego i ostrowskich przedszkoli poinformujemy rodziców i opiekunów z odpowiednim wyprzedzeniem – dodaje.
CZYTAJ: Wracają rowery miejskie. Rowerzysto, pamiętaj o tych zasadach!
W tym roku szkolnym z miejskich przedszkoli w Ostrowie korzystało blisko 2,5 tys. dzieci, ze żłobka – niewiele ponad 300. Grupy w przedszkolach liczyły 25 osób. W żłobku standardowo jeden opiekun przypada na ośmioro dzieci, na pięcioro – gdy w grupie jest dziecko młodsze lub niepełnosprawne.
Liczebność grup ma się jednak zmienić, co podyktowane jest obecną sytuacją związaną z epidemią COVID-19. Zgodnie z zaleceniami Głównego Inspektora Sanitarnego, jedna grupa może liczyć maksymalnie 12 dzieci, a minimalna przestrzeń do wypoczynku, zabawy i zajęć dla dzieci w sali nie może być mniejsza niż 4 m kw. na jedno dziecko i każdego opiekuna.
Czy więc w Ostrowie wszystkie dzieci powrócą do placówek, gdy te zostaną uruchomione? Jak się dowiadujemy, w myśl wytycznych dla żłobków i przedszkoli nie ma szansy, by przyjąć wszystkie dzieci. – Wytyczne właściwego ministra określają grupy zawodowe, którym to wsparcie powinno być dedykowane – w pierwszej kolejności z przedszkola powinny skorzystać te dzieci, których rodzice nie mają możliwości pogodzenia pracy z opieką w domu. Pierwszeństwo mają dzieci pracowników systemu ochrony zdrowia, służb mundurowych, pracowników handlu i przedsiębiorstw produkcyjnych, realizujący zadania związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 – podkreśla Sebastian Górski.
CZYTAJ: Wstrzymują koszenie trawników, zakładają łąki kwietne [ZDJĘCIA]
Obecnie miejskie instytucje w Ostrowie robią rozeznane, ilu rodziców jest w ogóle zdecydowanych posłać swoje pociechy do żłobka i przedszkoli. Do żłobka na razie chęć powrotu zgłosili rodzice 120 dzieci, a do przedszkoli – ponad 300. – Będziemy musieli ograniczyć się do takiej liczby dzieci, która będzie wynikać z konkretnych uwarunkowań każdej placówki, czyli jej metrażu. Jesteśmy w stanie zapewnić opiekunów, środki ochrony osobistej, jednak to metraż determinuje liczbę dzieci w placówce – wyjaśnia.
Przedszkola i żłobki mogą być czynne od 6 maja, a o dokładnym terminie uruchomienia decydują ich organy prowadzące. Do 24 maja natomiast rodzice mogą korzystać z dodatkowego zasiłku opiekuńczego. Jest on dedykowany dla tych, którzy nie mogą posłać dzieci do placówek opiekuńczych z powodu ich zamknięcia oraz dla tych, którzy pomimo otwarcia takiej placówki, nie zdecydują się na posłanie do niej dziecka.
Niewiadomą dla wielu rodziców jest to, co będzie po 24 maja. Co z tymi dziećmi, których rodzice obecnie są na „opiece” i nie zdeklarowali powrotu dziecka do placówki? Czy potem, po 24 maja, będzie dla nich miejsce w żłobku i przedszkolu? – W tej chwili nie ma informacji o tym, by zasiłek dla rodziców po 24 maja został zlikwidowany. Przypominam również – wytyczne właściwego ministra określają grupy zawodowe, którym to wsparcie powinno być dedykowane w pierwszej kolejności – wyjaśnia Sebastian Górski, wiceprezydent Ostrowa Wielkopolskiego.
Zgodnie z wytycznymi każda placówka musi być wyposażona w podstawowe środki higieny osobistej oraz płyn do dezynfekcji umieszczony przy wejściu do budynku. Ostrowscy urzędnicy zapewniają, że w miejskich placówkach tych środków nie zabraknie. – Jeszcze przed zamknięciem szkół i przedszkoli dyrektorzy placówek otrzymali tego typu środki, które oczywiście będziemy na bieżąco uzupełniać. Dodatkowo w ostatnich dniach wojewoda przekazał na te potrzeby ponad 2000 litrów płynu do dezynfekcji – dodaje.
CZYTAJ: Jeden wpadł za konopie indyjskie, drugiego rozpoznał policjant po służbie
Ponadto każdorazowo przy wejściu do przedszkola dziecko będzie myć ręce. Przestrzenie także będą dezynfekowane. Z sal usunięte zostaną wszelkie zabawki, których nie można dezynfekować. – Rozważamy możliwość, by wykorzystać do dezynfekcji sal przedszkolnych ozonatory powietrza. Dodatkowo wszyscy pracownicy zostaną wyposażeni w środki ochrony osobistej – kontynuuje szef miejskiej oświaty.
Zapytani przez nas rodzice zastanawiają się także, czy będą mogli odprowadzić dziecko pod jego salę, czy też pozostawić pod opieką przed budynkiem. – W Ostrowie dążymy do tego, by w każdym przedszkolu wyznaczyć bezpieczną strefę, w której dziecko przekazywane będzie opiekunowi. Ma to ograniczyć przebywanie osób na terenie przedszkola – wyjaśnia Górski.
Każda z miejskich placówek zobligowana jest do tego, by w przypadku zaobserwowania u podopiecznego niepokojących objawów, mieć przygotowane miejsce czasowej izolacji. Jak zapewnia nas magistrat, pracownicy wyposażeni zostaną dodatkowo, w razie tego typu przypadków, w specjalne fartuchy zabezpieczające. – Procedury nakazują bezzwłoczne poinformowanie o takiej sytuacji Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który podejmuje decyzje o objęciu grupy osób kwarantanną lub o wyłączeniu obiektu – mówi wiceprezydent Ostrowa.
Mimo obecnych obostrzeń, nabór na przyszły rok szkolny do ostrowskich placówek oświatowych odbywa się na dotychczasowych zasadach. W przedszkolach trwa właśnie rekrutacja uzupełniająca, a procedury przebiegają w myśl przepisów i terminów przyjętych wcześniej.
piątek, 8 maja, 2020
Kto temu małemu dziecku wytłumaczy, że nie może bawić się z rówieśnikiem tylko siedzieć oddzielnie jak trędowaty i jeszcze nie wiadomo czy na betonie czy nie wiadomo na czym. A takie dziecko potrzebuje również przytulenia wychowawczyni itp.
sobota, 9 maja, 2020
A roczne dziecko po wejściu do żłobka bo takie też tam są samo umyje ręce? Zrozumie zachowanie odstępu od rowniesnikow?