DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Zaatakował i uderzył policjantów? Sprawa śmierci 30-latka wciąż niewyjaśniona

Do tragedii doszło na początku marca w Krotoszynie. Do 30-latka zostali wezwani policjanci oraz ratownicy medyczni. Ze zgłoszenia wynikało, że jest on bardzo pobudzony i ma demolować mieszkanie. Finał interwencji to śmierć mężczyzny. Krotoszyńska policja wysłała wtedy do mediów krótkie oświadczenie, w którym czytamy m.in., że „policjanci zastali w mieszkaniu pobudzonego, agresywnego mężczyznę. Powstrzymali go przy użyciu chwytów obezwładniających i założyli mu kajdanki. Wezwali zespół pogotowia ratunkowego. Do czasu przyjazdu ratowników z mężczyzną był cały czas kontakt słowny, w trakcie którego był ciągle pobudzony”. 

Sprawą zajęła się „Uwaga!” TVN-u. W programie głos zabrali rodzice 30-latka, którzy otwarcie opowiadają o agresywności policjantów względem ich syna. Mieli kolanem przyduszać jego szyję do łóżka, dociskać głowę mężczyzny oraz stawać mu na stopach. Zmarły Tomasz miał przebywać w tej pozycji około 50 minut, aż do momentu przyjazdu zespołu pogotowia ratunkowego. Wtedy miało się okazać, że mężczyzna już nie żyje. Jak nieoficjalnie ustalili autorzy reportażu, policjant miał dać sygnał ratownikom, by nie mówili o zgonie rodzicom 30-latka.

LINK DO TEGO MATERIAŁU ZNAJDZIECIE TUTAJ

Ciało 30-latka zostało zabezpieczone do sekcji zwłok. Odbyła się ona 9 marca i do tej pory nie są znane jej wyniki. Na te ostateczne przyjdzie poczekać jeszcze około dwóch miesięcy. – Biegli pobrali szereg próbek do dalszych badań. Zastrzegli też, że na aktualnym etapie brakuje możliwości przekazania informacji, co finalnie było przyczyną zgonu tego mężczyzny. Czas oczekiwania na wyniki badań fizyko-chemicznych krwi i moczu to od jednego do dwóch miesięcy. Jeśli chodzi o badania histopatologiczne to tu czas oczekiwania wynosi od dwóch do trzech miesięcy. Takich próbek podczas sekcji pobrano osiem. Po uzyskaniu tych materiałów, jak i finalnej opinii, będzie możliwe poznanie mechanizmu zgonu 30-latka – powiedział Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Ponad dwa miesiące po zdarzeniu głos zabrała Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu i doprecyzowała, dlaczego policjanci musieli obezwładnić 30-latka. – Zachowania agresywne tego mężczyzny, można powiedzieć, narastały z minuty na minutę, aż doszło do takiej sytuacji, w której on z jednym z policjantów zaczął się szarpać i uderzył go. Wówczas funkcjonariusze podjęli decyzję o tym, żeby go obezwładnić – wyjaśnił mł. insp. Andrzej Borowiak w materiale programu „Uwaga!”.

W rozmowie z nami rzecznik wielkopolskiej komendy odniósł się do stwierdzenia, które padło w materiale telewizji TVN, że po kilku miesiącach od zdarzenia wersja policji uległa zmianie. – Moja wypowiedź w żadnym stopniu nie różni się od ustalonych w sprawie faktów. W rozmowie z dziennikarzem TVN-u wyjaśniłem na czym m.in. polegało agresywne zachowanie mężczyzny, wobec którego podejmowana była interwencja – napisał mł. insp. Borowiak w oficjalnym mailu, który dotarł do redakcji portalu wlkp24.info.

Napisz do autora

Komentarze (3)
  • M
    Marek

    sobota, 29 maja, 2021

    Sprawa zamiata pod dywan jak wiele innych, żal patrzeć na cierpienie rodziców… Państwo w państwie..

    Odpowiedz
  • PM
    Pan mietek

    sobota, 29 maja, 2021

    Takze na cierpienie rodziców dzieci którym sprzedawał dopalacze zal patrzeć. Może jakiś wstęp do tej tragicznej historii? Moze napiszcie ile zarobił na dopalaczach którymi handlował? Moze jakiś filmik poglądowy z oddziału ratunkowaego jak zachowuje się osobnik po dopalaczach?

    Odpowiedz
  • J
    januz

    sobota, 29 maja, 2021

    A policyjni mordercy chodzą bez karni ….

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz