Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
WIĘCEJ NA TEN TEMAT: Ktoś spalił drzewo od środka. Czy to początek większych problemów?
Po nagłośnieniu sprawy i zgłoszeniu jej na policję, w Internecie pojawiło się wiele komentarzy na ten temat. Mieszkańcy byli oburzeni faktem, że ktoś wpadł na taki pomysł i wyrządził nieodwracalne straty. Urzędnicy zlecili ekspertyzę dendrologiczną, aby dowiedzieć się, w jakim stanie jest drzewo rosnące w Parku Miejskim i czy będzie je można uratować.
W ramach zlecenia przygotowano:
Arkadiusz Mroziński, rzeczoznawca w zakresie dendrologii, ochrony i uprawy drzew stwierdził, że badanie tomografem sonicznym wykazało rozległy ubytek drewna pnia we wszystkich przekrojach. W wynikach ekspertyzy czytamy również, że „główne konary z rozległymi podłużnymi martwicami przechodzącymi w głębokie ubytki rynnowe. Na brzegach ubytków przyrasta tkanka przyranna (wałki kalusowe). Wyraźnie osłabiona witalność (faza 2 w skali Roloffa). Nie widać cech naturalnego wycofywania korony – brak pędów juwenilnych w niższych partiach korony co wskazuje, że korona znajduje się w fazie zamierania”.
Dendrolog wskazał we wnioskach, że „ze względu na rozległy ubytek w pniu, niski współczynnik statyki oraz krytycznie zły stan korony, drzewo zakwalifikowano do najwyższej klasy ryzyka w klasyfikacji FRC (D – ryzyko bardzo wysokie)”. To oznacza, że stan dębu nie pozwala na zachowanie go w bezpiecznym stanie. Dodatkowe zagrożenie stanowi fakt, że drzewo rośnie w sąsiedztwie placu zabaw oraz intensywnie użytkowanych alejek.
W związku z tym burmistrz podjął decyzję o wycięciu drzewa, które ma nastąpić 19 marca.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz