20 bramek rzuconych do przerwy i wygrana 36:31. Po meczu z ASPR Zawadzkie trener KPR Ostrovia Krzysztof Przybylski był zadowolony z dyspozycji swoich zawodników w ataku, co nie zawsze było regułą. W wielu meczach ostrowscy szczypiorniści nie trafiali, chociaż potrafili wypracować dobre sytuacje.
Trzeba jednak zaznaczyć, że defensywa ASPR-u zagrała w sobotę bardzo słabo, do Ostrowa nie przyjechał podstawowy obrońca Michał Morzyk, niewiele dobrego swojemu zespołowi dawał też bramkarz Sławomir Donosewicz.