DODAJ MATERIAŁ
dodaj wideo, zdjęcie, tekst
Mikołaj Kostka odniósł się do wyroku sądu I instancji, który zapadł w Sądzie Okręgowym w Kaliszu.
W środę w Sądzie Okręgowym w Kaliszu zapadł wyrok jednego roku w zawieszeniu dla Mikołaja Kostki oraz byłego burmistrza Jarocina w tamtym czasie. Zarzuty, jakie wiceprezydent Ostrowa usłyszał w 2020 roku, dotyczyły możliwości popełnienie przestępstwa z art. 231 § 2 Kodeksu Karnego, czyli przyjęcie korzyści majątkowej lub osobistej.
Wyrok nie jest prawomocny, co oznacza, że istnieje możliwość odwołania się. Sprawa dotyczyła możliwości popełnienia przestępstwa. Informacja o tym wpłynęła do Prokuratury Rejonowej w Jarocinie w 2014 roku. Przestępstwa mieli dopuścić się ówczesny prezes Zakładu Gospodarki Odpadami w Jarocinie, burmistrz Jarocina i jego zastępca – obecnie zastępca prezydent Ostrowa Wielkopolskiego.
CZYTAJ W TEJ SPRAWIE:
– Dzisiaj rzeczywiście ten wyrok pierwszej instancji nie poszedł w pełni po naszej myśli. Z czterech stawianych przez prokuraturę zarzutów – niemalże tej samej treści – tylko odnoszących się do kilku kwestii – z dwóch zostałem uniewinniony, a dwa – mówiąc kolokwialnie – ostały się. Wyrok nie jest prawomocny. Moi pełnomocnicy, a ja czynię to przed państwem, zapowiadamy złożenie stosownej apelacji do Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Ja głęboko wierzę, że Sąd Apelacyjny dogłębnie i w sposób obiektywny, pozalokalny, oceni tę sprawę. Nie ma żadnych dowód obciążających mnie, nie ma żadnego świadka, który był przesłuchiwany – a było ich ponad 60 – który obciążył mnie swoimi zeznaniami – komentuje wiceprezydent Ostrowa Wielkopolskiego.
Mikołaj Kostka podkreśla, że dziś w świetle prawa jest niewinny i może dalej pełnić funkcję wiceprezydenta miasta.
środa, 22 maja, 2024
Lojalność Pani Prezydent nie dziwi. W polityce tak to działa. I prawdą jest, że do momentu prawomocnego wyroku Vice jest niewinny.
Pozostaje jednak niesmak. Zarzuty są bardzo poważne i w pewnym sensie zostały ocenione przez sąd I instancji. Mieszkańcy nie muszą rozumieć zawiłości prawnych i czują, że coś jest nie tak.
Jak dla mnie lojalność względem Vice powinna polegać na przesunięciu go w mniej eksponowane i odpowiedzialne miejsce. Skoro sam nie czuję, że powinien odejść to należy dać mu dziurkacz, zszywacz i krzesło w sekretariacie i niech pracuje na mandat społeczny do momentu ogłoszenia prawomocnego wyroku. Ryzykowanie kariery jednej, nawet najlepszej osoby jest lepsze, niż ryzykowanie sprawami całego miasta.
środa, 22 maja, 2024
Daj człowieka a paragraf się znajdzie.
Jest coś takiego jak domniemanie niewinności więc póki co to tylko burza w szklance wody.
środa, 22 maja, 2024
To nie jest burza w szklance wody, wyrok nieprawomocny ale jednak wyrok. Teraz odwołanie i 4 lata oczekiwania na kolejny proces… i tak kadencja zleci.
środa, 22 maja, 2024
Ty tak na serio, czy znowu się uaktywniła drużyna beaty, która na fb zamilkła (na szczęście) z dniem wyborów?
środa, 22 maja, 2024
On jest rudy?
środa, 22 maja, 2024
Zdaniem pana Kostki sąd nie mając żadnych obciążających go zarzutów, ot tak dla jaj walnął mu wyrok więzienia. Ciekawa interpretacja wyroku. No ale może liczyć na poparcie pani Klimek. W końcu do licha ktoś musi w tym urzędzie pracować. Znając tempo pracy sądów to rzeczywiście może do końca kadencji dociągnąć.
czwartek, 23 maja, 2024
Sprawa to pokłosie „jarocińskiego syfu”, gdzie ludzie uczciwi, odpowiedzialni, solidni i ciężko pracujący, którymi bezsprzecznie byli i są Pan Mikołaj, Pan Stanisław i wielu innych, byli chamskimi metodami „po trupach” niszczeni i eliminowani przez ekipę rządzącą po nich w Jarocinie. Szacunek dla Pani Prezydent Ostrowa za potwierdzenie faktu uczciwości, odpowiedzialności i rzetelności Pana Wiceprezydenta, który zasługuje na zaufanie mieszkańców. Wierzę w obiektywizm i sprawiedliwy wyrok sądu II instancji. Współczuję tylko Wice, że nadal musi udowadniać, że nie jest „przysłowiowym wielbłądem”
czwartek, 23 maja, 2024
Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się przemęcza dla naszego klubu, prezes Ochódzki Ryszard, naszego klubu Tęcza. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki! To mówiłem ja – Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy. Niech żyje nam prezes sto lat! (…) To jeszcze ja – Jarząbek Wacław, bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu. Niech żyje nam! To śpiewałem ja – Jarząbek.